jag

Trzecia drużyna ubiegłego sezonu kontra mistrz, czyli będzie się działo!

Średnio zaznajomiony w realiach polskiej Ekstraklasy kibic, słysząc hasło ‚mecz kolejki’ mógłby się zdziwić: ‚hola, hola! Mówimy o spotkaniu jedenastej drużyny ligi z ostatnią! Co to za hit?’. Ale jeśli już spojrzy się na to, że przed nami pojedynek mistrza Polski z trzecią drużyną ubiegłych rumieńców, to mecz w Białymstoku nabiera rumieńców.

Białystok dla mistrza Polski to bardzo ciężki teren – z 5 ostatnich wyjazdów na Podlasie, ‚Kolejorz’ 4 razy wracał do domu bez choćby punktu. Wszystkie te cztery spotkania przegrywał DO ZERA. Zresztą to z Jagiellonią swój pierwszy na ławce trenerskiej Lecha przegrał Maciej Skorża.

‚Kolejorz’ niewątpliwie zagra z nożem na gardle. Zgodnie z sugestiami zarządu, trener Skorża w pucharowym meczu z Belenenses wystawił rezerwowy skład, po to, by zacząć odrabiać straty w lidze i wypuścić najmocniejszą możliwą ’11’ na spotkanie z Jagiellonią. Szkoleniowiec nie będzie mógł jednak skorzystać z Gajosa(były piłkarz Jagiellonii), Robaka, Trałki(a powszechnie wiadomo, że bez niego Lechowi gra się wyjątkowo ciężko) oraz Jevticia.

Pomimo tego, że na Podlasie przyjeżdża ostatnia drużyna w tabeli, wszyscy są świadomi klasy rywala: ‚Lech jest w dołku, ale to na pewno nie jest słaby zespół. W poprzednim sezonie radzili sobie znakomicie, zdobyli mistrzostwo Polski, a przecież to są ci sami piłkarze. Nie mogli tak szybko zapomnieć, jak się gra w piłkę’ – przekonuje Bartłomiej Drągowski.