W grudniu grano w Ekstraklasie niemal z równą intensywnością co w angielskiej Premier League. Piłkarze mogli się wykazać i niektórzy skorzystali z tej szansy.
W bramce Jasmin Burić. Lech w grudniu wygrywał, tracił mało bramek więc jego nazwisko nie jest tu za dużym zaskoczeniem. Zdecydowaliśmy się na ustawienie trójką z tyłu. Dwójka Fojut – Mraz pojawiała się tak często w naszych jedenastkach, że ciężko już napisać o nich coś nowego. Dobra gra Górnika nie mogła zostać niezauważona. Stąd też w jedenastce miejsce dla Dancha i Gergela. Szczególnie ten drugi końcówkę roku miał wyśmienitą. W pomocy mamy także duet z Pogoni. Frączczak zapewnił sobie miejsce meczem w Łęcznej, natomiast bez Murawskiego Portowcy na pewno nie byliby tak blisko podium. Guilherme w grudniu był najlepszym piłkarzem Legii, dał radę przebić nawet Nikolicia. Sebastian Mila na pewno żałuje, że runda już się skończyła bo wreszcie zaczynał się rozkręcać. Hamalainen bardzo godnie pożegnał się z Ekstraklasą i naprawdę możemy żałować, że nie będziemy mogli go oglądać na naszych boiskach. Deniss Rakels to w naszej opinii piłkarz miesiąca.
Jak wspomnieliśmy wyżej, Rakels to najlepszy piłkarz w grudniu. 6 goli i kolosalny wpływ na grę Cracovii. To on uratował punkty z Koroną i Jagiellonią. Przy Kałuży liczą, że Łotysz będzie chciał zostać i powalczyć o coś zarówno indywidualnie jak i z klubem. Trener miesiąca to oczywiście Jan Urban. Seria Lecha skończyła się dopiero w Gliwicach, ale i tak awans jaki Lech zaliczył w tabeli jest godny pozazdroszczenia. Odkrycie miesiąca to Kamil Mazek. Zaczął być ważną postacią w Ruchu co potwierdził przepiękną bramką w Niecieczy.