14310276_906916339413555_1604241074592894372_o

Historyczne zwycięstwo Termaliki w Chorzowie. Trzecia wygrana z rzędu zespołu z Niecieczy

Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonał 1:0 Ruch Chorzów. Bramkę na wagę 3 punktów zdobył Gutkovskis. 


Bukmacherzy szanse na wygraną obu zespołów w tym spotkaniu oceniali tak samo. Do tej pory to Ruch zawsze zwyciężał w potyczkach ligowych z drużyną z Niecieczy. Dzisiaj jednak ta passa została przerwana. Goście potwierdzili, że są drużyną, z którą trzeba się liczyć na krajowym podwórku.

Pierwsza część gry spotkania warto podzielić na dwa fragmenty: do 30 minuty i od 30 minuty. W pierwszym ze wskazanych przeze mnie okresów miała miejsce jedna godna uwagi akcja po której przyjezdni zdobyli bramkę. Jovanović popisał się kapitalnym dośrodkowaniem, a piłkę w siatce umieścił Gutkovskis. Spory udział przy tym trafieniu miał bramkarz gospodarzy, który fatalnie wyszedł, a właściwie nie wyszedł do piłki i musiał kilka sekund później wyciągać futbolówkę z siatki. Po bramce zdobyte przez Termalicę można powiedzieć, że spotkanie się otworzyło. „Niebiescy” zaczęli atakować raz za razem. Pierwsza dogodna sytuacja miała miejsce po dośrodkowaniu Konczkowskiego, kiedy to Ćwielong ładnie uderzył piłkę głową, ale fenomenalną interwencją popisał się Pilarz. Kilka chwil później Ruch stworzył mnóstwo zagrożenia po serii rzutów rożnych. Po pierwszej wrzutce Lipskiego Kowalczyk był bliski zdobycia bramki, ale po raz kolejny uderzenie wybronił golkiper gości. Natomiast kolejny stały fragment gry był kopią pierwszego, tyle że tym razem piłka wylądowała na słupku bramki. W 43 minucie boisko musiał opuścić Kowalczyk po faulu na Gutkovskisi. Sędzia zinterpretował to przewinienie jako fault taktyczny, jednak moim zdaniem o faulu nie mogło być mowy. Niesłuszna czerwona kartka. Interwencją meczu popisał się Lech, kiedy to sparował uderzenie z rzutu wolnego Gergela na poprzeczkę. Tą interwencją częściowo zrehabilitował się z błąd, który popełnił przy bramce zdobyte przez gości z Niecieczy.

Druga połowa mogła zacząć się z wysokiego C przez gospodarzy. Dogodną okazję na wyrównanie rezultatu meczu miał Visnakovs, ale jego strzał minął o kilka metrów słupek bramki strzeżonej przez Lecha. W tej części gry goście skupili się na obronie wyniku i na grze z kontry. Jedna z kontr mogła już ustawić rezultat spotkania. Niestety (albo i stety) fenomenalną okazję na zdobycie bramki zmarnował Kędziora. Piękną piłkę dograł mu Gergel, ale podcinka napastnika „Słoników” przeszła obok słupka. W 89 minucie gospodarze mogli strzelić bramkę na wagę remisu, ale po strzale z woleja Przybeckiego piłka przeszła minimalnie nad poprzeczką bramki przyjezdnych.

Termalica kontynuuje swoją zwycięską serię i umacnia swoją pozycję w czołowej trójce ligi. Bramkę zdobył niezawodny Gutkovskis. Słowa uznania należą się przede wszystkim Jovanoviciovi i Gergelowi, którzy byli motorami napędowymi swojego zespołu. W drużynie gospodarzy brakowało przede wszystkim zagrożenia ze strony skrzydłowych. Mazek był praktycznie niewidoczny, a Ćwielong zagrał dużo słabsze spotkanie niż we Wrocławiu. Jedyne zagrożenie „Niebiescy” stwarzali po stałych fragmentach gry. Być może gdyby sędzia Gil nie wyrzucił z pola gry Kowalczyka, to spotkanie potoczyłoby się zupełnie inaczej. Nie ma jednak co gdybać. Dzisiaj z wygranej mogą cieszyć się piłkarze Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.