Włoska lekcja w Krakowie. Polacy ulegli Włochom!

Polacy oblali krakowski test i przegrali z Włochami 1:2. Bramkę dla naszej reprezentacji zdobył Dawid Kownacki. Jest wiele do poprawy przez zbliżającym się Euro młodzieżowców. W poniedziałek kolejny test, tym razem z Czechami w Kielcach.

Od początku spotkania w naszych szeregach było sporo nerwowości, Włosi nie dawali nam rozwinąć skrzydeł dusząc każdą akcję w zarodku. W naszych szeregach było natomiast sporo nieporządku oraz dziur, zwłaszcza w środku pola, gdzie Włosi poczynali sobie dosyć swobodnie. Z biegiem czasu obserwowaliśmy coraz więcej agresji w walce o piłkę, piłkarze z południa Europy wysoko ustawili swoje szyki i mocnym pressingiem utrudniali akcje Polaków. Sami coraz groźniej atakowali, czego zwieńczeniem by gol z woleja Pellegriniego. Po błędzie Kędziory piłka trafiła pod nogi rywala, który bez namysłu wykorzystał moment i huknął w kierunku naszej brami. Futbolówka była uderzona z taką siłą, że przełamała rękawice Wrąbla, który nie zdołał wyłapać strzału. Nasi reprezentanci w kolejnych minutach starali się odgryzać rywalom i udało się to przed przerwą, kiedy to po składnej akcji Kapustki z Kownackim, ten drugi umieścił piłkę w siatce Golliniego.

Od początku drugiej połowy inicjatywę ponownie mieli Włosi, którzy po kilku minutach ponownie wyszli na prowadzenie po kapitalnym strzale z dystansu Benassiego. Chwilę później po faulu w naszych polu karnym Kędziory, rywale mogli podwyższyć rezultat, jednak z rzutu karnego chybił Cerri, który uderzył w słupek naszej bramki. W końcówce spotkania trener Dorna starał się odwrócić losy meczu wstawiając kolejnych ofensywnych zawodników, jednak wprowadzenie Piątka, Niezgody czy Buksy niewiele zmieniło i mecz zakończył się naszą porażką.

To spotkanie pokazało jak wiele brakuje naszej drużynie to europejskiego topu, a wynik finalny na Euro w cale nie musi okazać się sukcesem. Włosi uwidocznili wiele naszych mankamentów. Brak zmienników w środku pola, który grał tragicznie oraz brak solidnego goalkeepera to największe problemy tego zespołu. Taktycznie nasz zespół zagrał bardzo słabo, dziury w środku pola, brak asekuracji obrońców przez Murawskiego i Kubickiego, czy proste błędy w obronie złożyły się na taki, a nie inny rezultat. Pozytywem na pewno jest powrót do poważnego grania Bartosza Kapustki, który był jednym z jaśniejszych punktów naszej drużyny. W formie nadal jest bramkostrzelny Kownacki, który jednak traci część walorów ofensywnych grając na skrzydle. Zawiedli na pewno Kędziora, Murawski, Kubicki, Lipski i Stępiński. Po nich można było spodziewać się więcej.

 

23 marca 2017, 20:45 – Kraków (stadion Cracovii)
Polska 1-2 Włochy
Dawid Kownacki 42 – Lorenzo Pellegrini 29, Marco Benassi 50

Polska: 12. Jakub Wrąbel – 4. Tomasz Kędziora, 6. Jan Bednarek, 17. Paweł Dawidowicz, 3. Paweł Jaroszyński – 14. Dawid Kownacki (68, 21. Adam Buksa), 15. Jarosław Kubicki (52, 11. Przemysław Frankowski), 8. Radosław Murawski, 10. Patryk Lipski (81, 7. Jarosław Niezgoda), 16. Bartosz Kapustka – 9. Mariusz Stępiński (81, 19. Krzysztof Piątek).

Włochy: 1. Pierluigi Gollini – 2. Davide Calabria (62, 24. Rolando Mandragora), 5. Alex Ferrari, 6. Davide Biraschi, 3. Antonio Barreca (73, 23. Adam Masina) – 8. Marco Benassi, 7. Danilo Cataldi (61, 21. Manuel Locatelli), 4. Lorenzo Pellegrini (84, 15. Alberto Grassi) – 10. Domenico Berardi (61, 19. Federico Ricci), 9. Alberto Cerri (73, 17. Andrea Favilli), 11. Federico Chiesa (46, 18. Federico Di Francesco).

żółte kartki: Jaroszyński, Kędziora – Biraschi, Mandragora, Masina.

sędziował: Markus Hameter (Austria).
widzów: 6027.

W 64. minucie Alberto Cerri (Włochy) nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił w słupek).