4d62c549e0c74

Wisła dała porzadną lekcję Jagiellonii!

Mecze Wisły z Jagiellonią w ostatnim czasie obfitowały w wiele emocji i mnóstwo bramek. W sobotni wieczór przy Reymonta nikt nie mógł się nudzić. Biała Gwiazda ograła Jagiellonię Białystok 3:1, a trener Kiko Ramirez powoli udowadnia, że nie jest trenerem z przypadku.

W pierwszym fragmencie spotkania powiedzmy sobie szczerze – nic ciekawego na murawie się nie działo. Pierwszą groźną sytuację przeprowadzili gospodarze, kiedy po składnej akcji celnym strzałem, który ostatecznie znalazł drogę do bramki popisał się Paweł Brożek. Gra później znacząco się poprawiła, a piłkarskie szachy skończyły się kiedy Jagiellonia musiała znacznie bardziej zaatakować, aby doprowadzić do wyrównania. Chwilę po utracie gola groźnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Konstantin Vasilljev, a kiedy wydawało się, że Jaga przejęła inicjatywę na boisku i to ona zdobędzie bramkę, z kontrą ruszył zespół Białej Gwiazdy, którą zakończył swoim popisowym strzałem Patryk Małecki podwyższając wynik do przerwy na 2:0.

W drugą połowę lepiej weszli podopieczni Kiko Ramireza. W 52. minucie po kolejnej świetnej akcji całego zespołu do prostopadłej piłki dopadł Rafał Boguski, który świetnie wykorzystał sytuację sam na sam z Marianem Kelemenem i wyprowadził swój zespół na trzybramkowe prowadzenie. W kolejnej części spotkania Wisła w zasadzie kontynuowała założenia nakazane w szatni przez Hiszpańskiego szkoleniowca nieustannie utrzymując się przy piłce i świetnie współpracując w destrukcji ataków drużyny z Białegostoku. Wisła strzelenia kolejnej bramki była bliska w 73. minucie, kiedy centrującą piłkę ze skrzydła o mało co nie wpakował piłki do własnej siatki jeden z graczy Jagiellonii.

W doliczonym czasie gry honorową bramkę dla gości zdobył Szymański. W ostatnich minutach spotkania żadna z drużyn nie zdołała wypracować żadnej dogodnej sytuacji, a mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Wisły Kraków 3:1.