Bednarek

TOP 10 odkryć sezonu 2016/17 Lotto Ekstraklasy

Sezon 2016/2017 zakończył się niemal dwa tygodnie temu, ale wciąż go wspominamy i staramy się go podsumować. Dziś prezentujemy Wam nasze TOP 10 odkryć ubiegłego sezonu. 

  1. Jakub Żubrowski (Korona Kielce)

Dwudziestopięcioletni pomocnik to wychowanek kieleckiego klubu. Po ponad czterech latach spędzonych w Stali Mielec wiosną powrócił do Korony. W Ekstraklasie zadebiutował 3 marca, pojawiając się na końcowe minuty w meczu z Górnikiem Łęczna. Później za każdym razem pojawiał się na boisku od pierwszej minuty, opuszczając tylko jedno spotkanie do końca sezonu. W 13-tu występach strzelił co prawda tylko jedną bramkę, ale za to jaką. W meczu z Cracovią popisał się kapitalnym strzałem z dystansu. Trafienie Żubrowskiego wybrane zostało bramką marca.

  1. Arkadiusz Reca (Wisła Płock)

Młody skrzydłowy Nafciarzy był rewelacją poprzedniego sezonu I ligi. Wiele osób przewidywało, że może on być czołowym odkryciem tego sezonu Ekstraklasy, jednak nie do końca tak się stało, toteż i tylko dziewiąte miejsce w naszym rankingu. Jego forma w trakcie sezonu mocno falowała. Potrafił zagrać kilka spotkań na wysokim poziomie, by za chwilę zniknąć na jakiś czas. Pod koniec rozgrywek znowu prezentował się przyzwoicie, ale w przyszłym sezonie liczymy na jeszcze więcej.

  1. Przemysław Szymiński (Wisła Płock)

Kolejny zawodnik drużyny beniaminka ubiegłego sezonu. Dwudziestodwulatek to pewny punkt defensywy klubu z Płocka. Zagrał w 34 meczach, w których zdobył 3 bramki. Tylko dwa razy zdarzyło się, że nie były to występy od pierwszej do ostatniej minuty. Solidna postawa w ligowych rozgrywkach zaowocowała powołaniem Szymińskiego do kadry na turniej EURO U21 w Polsce.

  1. Dawid Kort (Pogoń Szczecin)

Wychowanek klubu ze Szczecina w tym sezonie Ekstraklasy zagrał w 24 meczach i strzelił 6 goli. Dawid wykorzystał słabszą dyspozycję kilku kolegów z drużyny i na wiosnę zadomowił się w składzie Portowców.

Mocnym punktem Korta była zdolność wkomponowania się do gry kombinacyjnej. Nie bał się wejść w drybling, czy też oddać strzał z dystansu.

  1. Denis Gojko (Piast Gliwice)

6 maja Dariusz Wdowczyk dał dziewiętnastoletniemu piłkarzowi zagrać 5 minut w meczu ze Śląskiem Wrocław. W następnym spotkaniu na boisku przebywał 30 minut, później 45, aż w końcu znalazł się w wyjściowym składzie i od razu zdobył swojego debiutanckiego gola. Od meczu ze Śląskiem młody piłkarz wystąpił w każdym spotkaniu Piasta będąc wyróżniającym się punktem drużyny. Ten młody chłopak w przyszłym sezonie może być mocnym punktem gliwiczan i trochę w naszej lidze narozrabiać.

  1. Pol Llonch (Wisła Kraków)

Hiszpan bardzo szybko wkomponował się w drużynę Kiko Ramireza i stał się czołowym defensywnym pomocnikiem Ekstraklasy. Rysą na jego udanej rundzie na pewno jest okrutne wkręcenie go w ziemię przez Grzegorza Bonina, po którym pomocnik Górnika Łęczna strzelił piękną bramkę. Llonch jednak na ogół bardzo dobrze spisywał się w odbiorze piłki rywalom, potrafił czytać grę. Solidna postawa Hiszpana zaowocowała przedłużeniem o rok jego kontraktu.

  1. Rafał Siemaszko (Arka Gdynia)

Siemaszko w Ekstraklasie pojawił się już 6 lat temu, wtedy nie udało mu się zdobyć ani jednej bramki. Teraz w najwyższej lidze zagościł ponownie i z dużo lepszym skutkiem. Zagrał w 30 meczach, w których zdobył 11 goli. W znacznym stopniu przyczynił się do zdobycia przez Arkę Pucharu Polski, a także do utrzymania klubu z Gdyni w Ekstraklasie i nie tylko dzięki pamiętnej bramce w meczu z Ruchem. Bez wątpienia był jedną z barwniejszym postaci wiosny tej ligi. Klasyfikowanie trzydziestolatka w kategorii odkrycia roku może budzić kontrowersje, ale można to wytłumaczyć tym:

  1. Dominik Nagy (Legia Warszawa)

Dwudziestodwuletni Węgier od kwietnia był pewnym punktem Legionistów i w każdym spotkaniu mistrza Polski do końca sezonu pojawiał się na boisku. W 12 meczach strzelił 4 bramki, które okazały się być bardzo ważne w kontekście obrony tytułu. Nagy zaprezentował dobre wyszkolenie techniczne, szybkość i predyspozycje do gry kombinacyjnej. Dużym zaskoczeniem będzie, jeśli Węgier nie stanie się czołowym zawodnikiem Legii w przyszłym sezonie.

  1. Jarosław Niezgoda (Legia Warszawa, Ruch Chorzów)

Młody napastnik był niewątpliwie gwiazdą Ruchu Chorzów w tej edycji rozgrywek. W borykającym się z wielkimi problemami klubie potrafił strzelić 10 bramek i zaimponować swoją postawą całej piłkarskiej Polsce. Dobrą postawą w lidze wywalczył sobie bilet na turniej EURO U21. Po ograniu się w Ruchu śmiało stwierdza, że jest gotowy wrócić do Legii Warszawa i poradzić sobie w ekipie mistrza Polski.

  1. Jan Bednarek (Lech Poznań)

W ubiegłym sezonie nabrał ekstraklasowego doświadczenia w Górniku Łęczna i w tej kampanii był pewnym punktem walczącego o najwyższe trofea Lecha Poznań. Poradził sobie z dużą presją i odpowiedzialnością, wyróżniał się łatwością w wyprowadzaniu piłki do przodu i niezłą techniką, solidnie wypełniając przy tym swoje zadania w defensywie. Nie bez powodu jest łakomym kąskiem na rynku transferowym i być może po młodzieżowych mistrzostwach Europy Kolejorz zarobi na nim kilka milinów euro.