statystyki

Lech wygrywa, VAR pomaga

Lech Poznań nie pozostawił złudzeń Arce Gdynia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0, a Kolejorz był drużyną wyraźnie lepszą. Piłkarze gospodarzy „zrewanżowali” się więc za finał PP. To również mecz, w którym przydała się technologia VAR. Pozwoliła ona wychwycić brutalny faul i ukarać sprawcę czerwoną kartką.

Początek spotkania rozgrywanego przy Bułgarskiej nie mógł zachwycić. Zawodnicy nie kwapili się do agresywnej gry, czekając na to co zrobią rywale.

Wszystko zmieniło się w 20. minucie. Pierwsza groźna okazja od razu zakończyła się bramką. Dobre dośrodkowanie Radosława Majewskiego z bocznej strefy boiska wykorzystał Maciej Gajos. Piłkarz Lecha poradził sobie z obrońcą gdynian i głową skierował piłkę do siatki.

Bramka nie zmieniła wiele w sposobie gry. Lechici nadal konsekwentnie starali się budować akcje atakiem pozycyjnym, a Arka liczyła na kontrataki i stałe fragmenty gry. Żadna z metod nie przyniosła piłkarzom groźnych sytuacji i w pierwszej połowie obserwowaliśmy dość chaotyczne widowisko. Nie mogło być inaczej, skoro do przerwy piłkarze oddali obu ekip oddali jedynie cztery strzały. Mimo wszystko to Lech sprawniej konstruował akcje i pozostawił po sobie lepsze wrażenie.

Druga połowa zaczęła się od ataków przyjezdnych. Mocny strzał z dystansu Michała Nalepy minął jednak o kilkanaście centymetrów bramkę Lecha. Chwilę później gościom odpowiedział Kostevych. Po fatalnym błędzie defensywy gdynian i zabawy pod własną bramką, lewy obrońca gospodarzy znalazł się w niezłej sytuacji. Mocny strzał zdołał jednak sparować na rzut rożny Pavel Steinbors.

Sekundy później powinno być 2:0. Kapitalny strzał Situma trafił tylko w spojenie bramki i wyszedł na aut bramkowy.

W 55. minucie doszło do bardzo groźnie wyglądającego starcia Macieja Gajosa z Patrykiem Kunem, którego skutkiem była czerwona kartka dla Lechity. Strzelec gola spóźnił się z atakiem i wyprostowaną nogą wszedł w zawodnika gości. Warto nadmienić, że początkowo sędzia Kwiatkowski pokazał jedynie żółtą kartkę, ale po podpowiedzi z VAR zmienił jej kolor. Konsultacja odbyła się szybko i sprawnie, a co najważniejsze dzięki niej podjęto słuszną decyzję.

Arka nie poszła jednak za ciosem, a następnego gola strzelił Lech Poznań, a konkretnie nowy reprezentant Polski – Maciej Makuszewski. Skrzydłowy nie rozgrywał wielkiego meczu, ale świetnie zachował się w sytuacji bramkowej. Po zamieszaniu w polu karnym piłka znalazła się przed polem karnym, a tam z pierwszej piłki uderzył nabiegający Makuszewski. Mocny strzał nie dał szans Steinborsowi.

W 83. minucie Lech zdobył kolejnego gola. Mario Situm wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzelił głową na 3:0.

Arka była w Poznaniu bezradna. To już szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa. Tym bardziej niepokojący musi być dla trenera Ojrzyńskiego fakt, że jego podopieczni stracili gole nawet w przewadze liczebnej. Czy to już kryzys? Przerwa reprezentacyjna to dobry czas na poprawienie mankamentów. Czas pokaże, czy trener dobrze z niej skorzysta.