slapog

Kryzysy trwają. We Wrocławiu dwóch rannych

Na zakończenie sobotnich meczów 17 kolejki Ekstraklasy na stadionie Miejskim we Wrocławiu doszło do pojedynku pomiędzy miejscowym Śląskiem, a Pogonią Szczecin. Obie drużyny przed spotkaniem były w wyraźnym dołku, więc każdej z nich zależało na zwycięstwie.

Od początku było to wyrównane spotkanie, w którym Śląsk starał się grać szybko i ryzykowanie, a Pogoń natomiast starała się uspokajać grę. Pierwszą okazję w 6 minucie miał Flavio Paixao, ale jego strzał z dystansu obronił Jakub Słowik. Na kolejną dobrą szansę musieliśmy czekać do 17 minuty- wtedy to strzał z 16 metrów Dudu minimalnie minął słupek bramki Pogoni. W odpowiedzi Marcin Listkowski również spróbował swojej szansy z dystansu i Mariusz Pawełek z problemami obronił jego strzał. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 31 minucie. Ofensywne wejście Paweł Zieliński zakończył strzałem, a piłka odbiła się od słupka. Dobić ją jeszcze próbowali Piotr Celeban i Jacek Kiełb, ale obie próby zostały zablokowane przez obrońców ze Szczecina. Więcej groźnych sytuacji w pierwszej połowie nie oglądaliśmy, ale spotkanie toczyło się w dość dobrym tempie i pierwsza połowa dawała nadzieje, że po przerwie kibice wreszcie doczekają się bramek.

Po zmianie stron to ponownie Śląsk częściej atakował. Najpierw z dystansu niecelnie uderzał Tom Hateley, a następnie po kombinacyjnie rozegranym kontrataku Paweł Zieliński uderzył prosto w Jakuba Słowika. Następnie przez kilka kolejnych minut na boisku dominowała przede wszystkim walka, w której żadna ze stron nie potrafiła uzyskać przewagi nad przeciwnikami. W 70 minucie zerwała się Pogoń, kombinacyjne rozegranie akcji, ale w końcowej fazie Małecki został zablokowany. Śląsk odpowiedział niemal natychmiastowo. Wprowadzony chwile wcześniej Kamil Biliński dobrze znalazł się w polu karnym, ale Jakub Słowik ponownie pewnie obronił. W 86 minucie w kolejnej dobrej okazji Piotr Celeban główkował w stronę bramki, ale ponownie na posterunku był bramkarz Pogoni. Ostatecznie mimo kilku prób każdej ze stron nikomu nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i mecz zakończył się remisem 0:0.