reca

Arkadiusz Reca – wybór z (nie)rozsądku czy z przymusu?

Ogłoszenie powołań przez selekcjonera reprezentacji Polski zawsze budzi emocje. Kilkanaście milionów ekspertów zastanawia się dlaczego trener wziął tego, a nie tamtego. Jerzy Brzęczek podgrzewa takie typu dywagacje powołując regularnie nieregularnie grającego Arkadiusza Recę. Czy decyzję selekcjonera da się jakkolwiek obronić? Spróbować zawsze można.

Skoro nie Arkadiusz Reca to kto w jego miejsce? Bez wątpienia najlepszym polskim lewym obrońcą jest Maciej Rybus, który w Lokomotiwie Moskwa ma niepodważalną pozycję (gorzej w kadrze, ale zostawmy to). Dalej już nie jest tak kolorowo. Zobaczmy więc, kto mógłby ewentualnie zastąpić zawodnika SPAL 2013.

RAFAŁ PIETRZAK

335 minut po 6 kolejkach jest rezultatem przyzwoitym. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że 27-letni defensor przebił się do składu dopiero w 3. kolejce i miejsca tego już nie oddał. Należy zwrócić uwagę na elastyczność taktyczną drużyny Mouscron i samego Pietrzaka. Były zawodnik Wisły Kraków zdążył zagrać w zestawieniu z trójką, czwórką i piątką obrońców. Najsłabiej spisał się w tym pierwszym zestawieniu, ale też miał do czynienia z najsilniejszym rywalem. Skoro jednak jest mile widziany w każdym zestawieniu, jakie wymyśli szkoleniowiec Mouscron, to należy się spodziewać regularnej gry w całym sezonie. Mouscron jest zespołem przeciętnym w mocno średniej lidze belgijskiej (w poprzednim sezonie byli uwikłani w walkę o utrzymanie), ale progres jaki poczynił zespół (na ten moment 4. zespół ligi), daje nadzieje na lepsze jutro. Dla Pietrzaka byłoby to powołanie od Jerzego Brzęczka. Skoro je dostawał grając w średniaku polskiej Ekstraklasy, to czemu nie w średniaku lepszej ligi od naszej?

PAWEŁ JAROSZYŃSKI

Kiedy media obiegła wieść, że Paweł Jaroszyński został kupiony za 4 mln euro przez Genoę, trudno nie było być skonsternowanym. Przecież ten zawodnik podlegał rotacji w zespole, który zleciał z hukiem z Serie A! Dosyć szybko przekonaliśmy się o co chodzi. Jaroszyński był elementem „dotacji” (tak to nazwijmy) Werończyków przez Genoę. W lidze włoskiej nie jest to nowość. Wielu zawodników podlega takim specyficznym ruchom transferowym. Jaroszyńskiego przeznaczeniem było wypożyczenie do Serie B, mianowicie do zespołu Salernitarny. Drużyna, która ledwo obroniła się w poprzednim sezonie przed degradacją, w tym sezonie ma ambitniejsze cele, mianowicie awans do baraży o Serie A (gwarantuje to co najmniej 8. lokata). Drużynę objął były selekcjoner reprezentacji Włoch, Giampiero Ventura, który stawia na Jaroszyńskiego i zna go doskonale z pracy w Chievo. Co ciekawe, 24-latek gra jako lewy środkowy obrońca w ustawieniu z trójką stoperów. Nie jest to pomocne w kontekście naszej kadry, jednak lepsze to niż regularne zasiadanie na ławce rezerwowych.

MACIEJ SADLOK

Na ten moment chyba jedyny reprezentant naszej ligi, którego jest sens powoływać w kontekście gry na lewej obronie. W nowym sezonie powrócił na tą pozycję po odejściu Rafała Pietrzaka. Sadlok, podobnie jak sama Wisła spisuje się poprawnie. Jego spore doświadczenie boiskowe mogłoby się przydać w reprezentacji. Należy pamiętać, że gra tylko w Wiśle Kraków, jednak przy bryndzy, jaka jest na lewej obronie, nie można wybrzydzać.

Sadlok

W Ekstraklasie coraz trudniej znaleźć lewego obrońcę z polskim paszportem. Czołowe kluby stawiają na obcokrajowców, coraz częściej robią to kluby średnie. Na placu boju zostali więc gracze wiekowi tacy jak Marciniak, Pawelec czy Tomasik, którzy lata świetności mają już za sobą. Następców nie widać. Kamil Pestka jest pewniakiem w kadrze U-21 tylko dlatego, że nie ma za bardzo z kim konkurować. W klubie ma już z kim i Diego Ferraresso (kto do cholery?) mu o tym przypomina. Hubert Matynia przegrywa rywalizację z Ricardo Nunesem. Damian Michalski powoli przebija się do składu przeciętnej Wisły Płock. Słabo, naprawdę słabo to wygląda. W dosadniejszych słowach najlepszym komentarzem byłyby słynne słowa Zbigniewa Stonogi, których pozwolę sobie nie zacytować.

Czy powyższe kandydatury pozwalają sądzić, że lepszy jest niegrający Reca? Ciężko w stu procentach przesądzać, ale wątpliwe, aby Jaroszyńskiego czy Pietrzaka w trakcie meczu zaczęły łapać skurcze w trakcie ważnego meczu. Zresztą mecz z Łotwą pokazał, jak ważne jest bycie w rytmie meczowym. Problemy z przyjęciem piłki, odpowiednim ustawieniem na boisku – nawet asysta nie zamazała plamy po takich scenach. Kontuzja Mohameda Faresa sprawiła, że Reca dostał szansę od SPAL. Czy ją wykorzysta? Poza lewonożnym środkowym obrońcą Igorem, który na lewym wahadle gra z konieczności, były gracz Wisły Płock nie ma z kim konkurować. Oby walka o miejsce w składzie zakończyła się powodzeniem, bo w innym przypadku dalsze powoływanie tego zawodnika przez Jerzego Brzęczka będzie narażało o śmieszność. Zresztą kibicowanie Arkadiuszowi Recy wydaje się być naturalne, bo lewy obrońca na takim poziomie jest nam na takim poziomie po prostu potrzebny.

Fot. spalferrara.it