statystykiwisrcz

Dwie różne połowy Wisły, Raków odwraca przebieg meczu grając w 10

Wisła Kraków przegrała 1:2 z Rakowem Częstochowa w drugim niedzielnym spotkaniu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bramkę dla „Białej Gwiazdy” zdobył Yaw Yeboah, natomiast dla Rakowa strzelali Marcin Cebula i Vladislavs Gutkovskis.

W pierwszych minutach spotkania to Raków był drużyną groźniejszą, ale brakło udokumentowania tego bramką. Po około kwadransie gry to gospodarze zaczęli zyskiwać przewagę i wydawało się, że z każdą minutą coraz bardziej kontrolują spotkanie i gra toczy się na ich warunkach. Podopieczni Adriana Guli zdobyli pierwszą bramkę w tym spotkaniu. W 24. minucie gospodarze wyprowadzili świetną kontrę, Yeboah podał do Klimenta i od razu ruszył do przodu czekając na podanie od napastnika Wisły, Kliment w odpowiednim momencie podał prostopadle do rozpędzonego skrzydłowego Wisły, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Rakowa. Ghańczyk precyzyjnym strzałem przy słupku wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Oba zespoły miały swoje szanse w pierwszej połowie na zdobycie gola, ale lepsze wrażenie sprawiała Wisła zasłużenie prowadząc do przerwy. Warto zaznaczyć, że do przerwy „Biała Gwiazda” miała aż 90% celnych podań. Druga połowa bardzo źle rozpoczęła się dla gości, ponieważ bardzo nieodpowiedzialnie zachował się Papanikolaou, który kopnął Skvarkę, a nie była to walka o piłkę i sędzia Jakubik po konsultacji z VAR pokazał Grekowi czerwoną kartkę. Zaraz po tej sytuacji Wisła wydaje się mogła już „zamknąć” mecz, ale w bardzo dobrej sytuacji strzał Klimenta obronił Trelowski. W 61. minucie niespodziewaną bramkę zdobył Raków. Piękną bramkę zdobył Cebula, zawalił trochę Kuveljić, który w pewnym momencie odpuścił krycie. Od tego momentu gra Wisły całkowicie się posypała, zaczynały pojawiać się niedokładności w rozegraniu piłki, których wcześniej było mało, błędy indywidualne i Wiśle brakowało pomysłu na zdobycie drugiej bramki. W 79. minucie Raków grający prawie całą drugą połowę w osłabieniu zdobył drugą bramkę. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Ivi Lopez, a lot piłki umiejętnie przeciął Gutkovskis. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Rakowa.