RUBRAK

Czy Raków w końcu pokaże jakość w ofensywie ? – Rubin Kazań vs Raków Częstochowa – Zapowiedź

Już dziś o 18:00 odbędzie się rewanżowe spotkanie Rubinu Kazań z Rakowem Częstochowa. Ekipa Marka Papszuna nie jest faworytem, ale już w pierwszym meczu pomiędzy tymi dwoma ekipami pokazała, że nie podda się bez walki.

Spotkanie w Bielsko-białej zakończyło się bezbramkowym remisem. Wynik ten jest jak najbardziej sprawiedliwy, ponieważ patrząc na cały przebieg, mecz był bardzo wyrównany. Były momenty, w których dominował Rubin oraz takie, w których dominował Raków. Drużyna Marka Papszuna pomimo tego, że dysponuje jakościowo słabszą kadrą, mogła spokojnie wygrać ten mecz. Rubin, który jawił się nam jako niezwykle trudny przeciwnik w pierwszym spotkaniu, nie był w stanie tego udowodnić. W drużynie z Rosji była widoczna niedokładność, wyprowadzane przez nich akcję były monotonne i zwyczajnie przewidywalne. Oczywiście, momentami widoczne było, że Raków mierzy się z ekipą, która przerasta ich poziomem, ale były to jedynie chwilowe przebłyski. Niestety, ale ciężko za ten mecz pochwalić Raków. Byli solidni w defensywie, to fakt, ale aby wygrywać, trzeba także strzelać bramki, a to już idzie im trochę gorzej. Na ten moment licznik goli Rakowa w europejskich pucharach, wynosi równe 0. Pierwszy celny strzał na bramkę w meczu z Rubinem Kazań padł dopiero pod koniec spotkania i nie stworzył on wielkiego zagrożenia. Momentami wyglądało to, jakby grali bez napastnika. Gutkovskis nie dawał kompletnie żadnej jakości. Wiadomo, że nie jest to typ napastnika, który sam wykreuje sobie okazje lub będzie brał udział w pojedynkach biegowych. Łotysz to typ napastnika, który żyje z podań kolegów, ale nawet w jego przypadku ważnym jest np. aby dobrze przytrzymać piłkę i oddać ją do kolegi lub górować w pojedynkach główkowych. Niestety, ale nic z tego mu nie wychodziło. Jego koledzy także  nie byli bez winy. Ich podanie często były nieprecyzyjne  i łatwe to przecięcia. Generalnie gra w ataku Rakowa już od kilku spotkań nie powala na kolana.

Na szczęście Gutkovskis w końcu się przełamał i w meczu z Wisłą Kraków był w stanie strzelić pierwszą bramkę w tym sezonie, która zadecydowała o zwycięstwie Rakowa. Klub z Częstochowy miał spore problemy gdy na początku drugiej połowy tego spotkania, przy wyniku 1-0 Papanikolau otrzymał czerwony kartonik. Ekipa Marka Papszuna pomimo tego, że grała w 10 była w stanie odwrócić losy tego spotkania i wygrać 1-2. Dzika radość całej drużyny była widoczna w szatni. Filmik, w którym trener Rakowa zdejmuje koszulkę, wchodzi na stół i triumfalnie okazuje radość stał się prawdziwym viralem w intrenecie. Raków przed rewanżem wygląda na bardzo dobrze przygotowany mentalnie, co może okazać się kluczowe dla przebiegu całego spotkania. W między czasie Rubin także rozegrał mecz ligowy, który potoczył się dla  nich trochę gorzej. Owszem ostatecznie wygrali 2-1 z Achmatem Grozny, ale mimo przewagi jednego zawodnika zwycięską bramkę zdobyli dopiero w samej końcówce.

Sytuacja kadrowa w Rakowie nie wygląda zbyt dobrze. Trener nie będzie mógł skorzystać z 3 bardzo istotnych piłkarzy: Tomasa Petrasaka, Igora Sapały i Bena Ledermana.

Jeżeli Raków chcę dzisiaj wygrać, na boisku musi wyjść zupełnie inna drużyna niż tydzień temu. Drużyna solidna zarówno w ofensywie, jak i defensywie, drużyna, która wykorzystuje najmniejsze potknięcia przeciwnika, drużyna, która strzela bramki. We wtorek Legia Warszawa była w bardzo podobniej sytuacji. Drużyna z Warszawy także nie była faworytem i miała korzystny wynik po pierwszym spotkaniu. Niestety, im nie udało się awansować do następnej rundy. Jak będzie z Rakowem ? Dowiemy się po ostatnim gwizdku sędziego Tamasa Bognara.

Transmisja na TVP SPORT