polkaz

Zapomnieć o Kopenhadze i nie myśleć o remisie sprzed roku

Pomimo najgorszego meczu naszej kadry za kadencji Adama Nawałki i zdecydowanie najgorszego meczu o punkty od…naprawdę wielu, wielu lat (najgorszy mecz w tym wieku? Być może), nasza sytuacja wciąż jest naprawdę dobra. Jednakże miejsca na kolejne potknięcia już nie ma.

O meczu z Danią nie będziemy nic pisać, wszystko zostało już powiedziane. Naszym dzisiejszym rywalem jest Kazachstan, z którym – pomimo wrześniowej kompromitacji zakończonej roztrwonieniem dwubramkowego prowadzenia – wspomnienia mamy dobre. 4 spotkania, tylko ten 1 nieszczęsny remis, 3 zwycięstwa. Co ciekawe, od ostatniego meczu z Kazachstanem minie dokładnie… rok. Co do dnia.

Jeszcze rok temu w kadrze Kazachstanu było tak naprawdę tylko jedno znane polskim kibicom nazwisko – Siegiej Chiżniczenko, który odbił się od Korony Kielce (co nie przeszkodziło mu w strzeleniu nam dwóch goli). Teraz to grono się troszkę powiększyło, bo przynajmniej kibice Legii z pewnością zapamiętali kilka nazwisk piłkarzy Astany, których w kadrze jest prawie 10. Reprezentacja Kazachstanu składa się wyłącznie z zawodników ligi krajowej: głównie dwóch najlepszych klubów – Astany właśnie, oraz Kajratu Ałmaty.

Pewne rotacje w składzie są konieczne. Musimy dać szansę innym piłkarzom, aby pokazali się w rywalizacji z tak trudnym rywalem jakim jest polski zespół. Nie zdradzę składu, ale chcę zobaczyć jak w poniedziałek poradzą sobie młodzi gracze” – powiedział szkoleniowiec Kazachstanu podczas niedzielnej konferencji prasowej. Jego drużyna z dwoma punktami zamyka stawkę grupy.

Adam Nawałka podkreślił zaś, że temat meczu z Danią jest dla jego piłkarzy zamknięty. „Wszyscy są w stu procentach przygotowani do poniedziałkowego spotkania pod względem fizycznym. Również mentalnie wszyscy jesteśmy w pełnej gotowości. Poświęciliśmy wiele czasu na analizę meczu z Danią. Dużo czasu spędziliśmy również na indywidualnych rozmowach.” Dodał również, że jego podopieczni są świadomi fatalnego występu. Nie chciał jednak zdradzić, czy szykuje jakieś zmiany w składzie. Być może Artura Jędrzejczyka zastąpi Maciej Rybus, być może selekcjoner zdecyduje się na grę dwoma zawodnikami – to wszystko być może. Sam szkoleniowiec podkreślił, że piłkarze dopiero dzisiaj poznają wyjściową jedenastkę. Oby zwycięską.