GORSOS

Ważny mecz w kontekście walki o „spadek”.

Sobotnie granie rozpocznie się w Zabrzu. Rywalem miejscowego Górnika będzie Zagłębie Sosnowiec. Patrząc na pozycję w tabeli obu ekip nie należy się spodziewać wielkiego widowiska. Może jednak na przekór logice będzie się dało to oglądać?

Górnicy jak na razie w nowym roku grają w kratkę. W pierwszym meczu pokonali Wisłę Kraków 2:0, ale już w Szczecinie polegli 1:3. Czyżby pora na wygraną? Zadanie te może utrudnić pauza Pawła Bochniewicza, który „wykartkował” się dosyć szybko, jeśli zauważymy, że w dwóch ostatnich meczach otrzymał tyle żółtych kartek, ile przez całą rundę jesienną. Goście zaś w tym roku również zgarnęli trzy punkty, ale odwrotnie niż zabrzanie, w pierwszym meczu polegli (ze Śląskiem 0:2), w drugim zaś pokonali Arkę Gdynia 3:2. W tym drugim pojedynku pierwsze skrzypce grali skrzydłowi – Żarko Udovicić i Szymon Pawłowski. Błysnął zwłaszcza ten drugi, bo strzelenie dwóch goli to nadzwyczaj wyraźny sygnał, że nie chce jeszcze żegnać się z Ekstraklasą. Jeśli w Sosnowcu myślą o utrzymaniu się w lidze, to trzeba pójść za ciosem. Łatwiejszego rywala niż Górnik Zabrze raczej nie ma, a wypadałoby przełamać fatalną passę na wyjazdach. Ostatnie wyjazdowe zwycięstwo Zagłębia Sosnowiec w Ekstraklasie przypada na…2008 rok. Dawno to było, tym bardziej jeśli zauważymy że rywalem był wówczas Widzew Łódź prowadzony przez śp. Janusza Wójcika.

Początek meczu o 15:30. Spotkanie można zobaczyć na antenie nsport+.