Missing image

W pierwszej lidze wiosna

Za oknami jesień, a na boiskach pierwszej ligi wystartowała runda wiosenna. Lider bez zmian, przy Rychlińskiego bez zmian, na dnie tabeli bez zmian. Co poza tym?

W telegraficznym skrócie:

  • Stomil bez mocy.
  • MKS jednym punktem zarzuca kotwicę na dnie tabeli.
  • Dwie różne połowy w Siedlcach.
  • GieKSa wymięka w Suwałkach.
  • Sędzia pomógł podzielić się punktami w czubie tabeli?
  • „Kiedy wygracie, hej, Bielsko, kiedy wygracie?” – najłagodniejszy z komentarzy kibiców do gry Górali na własnym obiekcie.
  • W Bytowie inaczej niż zamierzano.
  • Górnik nieskuteczny.

Chrobry Głogów – Stomil Olsztyn 3:0 (Machaj 31, Danielak 57, Szczepaniak 71)

Nie spisuje się Stomil na wyjazdach. Piłkarze Chrobrego odegrali się za porażkę z rundy jesiennej i pewnie zgarnęli trzy punty w tym starciu. Do bólu skuteczni, w zestawieniu z indolencją gości tak w defensywie, jak i z przodu, osiągnęli cel łatwiej niż ktokolwiek mógł się spodziewać.

MKS Kluczbork – Wisła Puławy 2:2 (Niziołek 41 (k), Swędrowski 76 – Patora 47, Smektała 80)

Dwukrotne prowadzenie gospodarzy, a ostatecznie i tak tylko punkt. Punkt, który nie bardzo pomaga w Kluczborku rozbudzać nadzieje na to, co może przynieść runda wiosenna. MKS wciąż zamyka ligową tabelę, a do 15. Wisły traci aż 7 punktów.

Pogoń Siedlce – GKS Tychy 1:0 (Świerblewski 68)

Pierwsza połowa pod znakiem dominacji tyszan. Druga – wręcz odwrotnie. Najwyraźniej zmiany wprowadzone przez trenera Banasika przyniosły rezultat. Długo wyczekiwanego prowadzenia gospodarze nie pozwolili już sobie wydrzeć.

Wigry Suwałki – GKS Katowice 3:2 (Zapolnik 22, Kądzior 47, Bartkowski 61 – Szołtys 23, Lebedyński 90)

Premierowe trafienie Lebedyńskiego na nic się zdało. Wygrana Wigier pokrzyżowała plany GieKSy, która tym spotkaniem mogła zrównać się liczbą punktów z prowadzącą Chojniczanką Chojnice. Zeszłotygodniowe zwycięstwo najwyraźniej podbudowało gospodarzy, którzy dopisali 3 punkty na swoje konto.

Zagłębie Sosnowiec – Chojniczanka Chojnice 1:1 (Sanogo 26 – Biskup 86 (k))

Mecz zespołów czołówki zakończony kontrowersyjnym podziałem punktów. Sosnowiec w przewadze. Od 76. minuty również liczebnej (czerwona kartka dla Łukasza Kosakiewicza). Mimo to gościom udało się wyrównać w końcówce: sędzia nakazał powtórzyć obroniony przez Szumskiego rzut karny. Decyzja co najmniej zaskakująca, ale punkty uciekły.

Podbeskidzie – Olimpia Grudziądz 0:3 (Angielski 43, Ciechanowski 83, Banasiak 90)

„Bielsko, GRAĆ! (…)” Z szacunku dla bielskich kibiców należałoby chyba przemilczeć to spotkanie. Przy Rychlińskiego dzieją się rzeczy, które nie mają prawa się wydarzać. Kwintesencja antyfutbolu. Bezradność. Dziesięciu jeźdźców bez głów, przy których sam dobrze broniący Leszczyński nie może nic.  Olimpia – piach. Na tyle jednak płytszy od góralskiego mułu, że zasłużenie przynosi pełną pulę.

Drutex-Bytovia Bytów – Znicz Pruszków 0:1 (Paluchowski 90)

Niespodzianka. Po zwycięstwie nad faworytem ligi – GKS-em Katowice – bytowianie oddają trzy punkty gościom ze strefy spadkowej. Wiszący w powietrzu remis dali sobie wyrwać już w doliczonym czasie gry, a egzekutorem okazał się wpuszczony na boisko kilka minut wcześniej zmiennik Kity, Adrian Paluchowski.

Górnik Zabrze – Miedź Legnica 0:2 (Bartczak 7, Łobodziński 76)

Szósta porażka Górnika w sezonie, choć okazji zabrzanom nie zabrakło. Dobrze za to w bramce gości spisywał się Kapsa, a zwycięstwo pozwoliło Miedzi awansować na piątą pozycję w tabeli z ośmiopunktową stratą do lidera.

Mecz między Sandecją Nowy Sącz a Stalą Mielec został przełożony i będzie rozegrany w innym terminie.