DSC01946

Thomas Von Hessen: Nie mam ochoty odpowiadać na żadne pytana

Cracovia ograł Lechię Gdańsk na własnym boisku 3:0. Była to trzecia kolejna porażka ligowa gości, która spycha ich w kierunku dna tabeli. Po meczu zdenerwowania nie krył trener zespołu z Gdańska, który wyszedł z konferencji pomeczowej przed pytaniami dla dziennikarzy.

Thomas Von Hessen (Lechia Gdańsk): „Jedyna rzecz jaką chce powiedzieć to, że przez 7 dni przygotowujemy się do meczu i po 7. minutach gry już było po meczu. Dobrze zaczęliśmy, ale później przez 84 minuty się broniliśmy. Trzeba grać twardo, ale przykre to jest, że jeden zawodnik zniszczył nam cały mecz i nie mam ochoty odpowiadać na zadane pytania.”

Jacek Zieliński (Cracovia): „Wygraliśmy bardzo ważny mecz po tym czwartkowym nokaucie. Było trzeba jakoś zmobilizować zespół i się udało. Czerwona kartka nam pomogła, chwała chłopakom, że się nie podpalili i zagrali bardzo dobrze do końca. Czyste konto to też dobry znak i zastrzyk optymizmu przed derbami. Cieszymy się, że zwycięstwa i liczymy na dobry wynik w derbach.

My się liczyliśmy z tym, że Lechia w „10” zacieśni szyki w obronie. Mieliśmy grac dalej swoje, oddawać więcej strzałów z dystansu i tworzyć więcej akcji oskrzydlających. Ciesze się, że chłopcy grali konsekwentnie, zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie i trzeba to poszanować.”

Paweł Stolarski (Lechia Gdańsk): „Myślę, że gorszego początku nie mogliśmy sobie w Krakowie wyobrazić. Niestety w 6. minucie czerwona kartka dużo zmieniła i cały mecz niestety się musieliśmy bronić. Musimy się jak najszybciej z tego podnieść, mamy do końca 5 meczów ligowych, wiemy jaką mamy sytuacje i musimy jak najszybciej wspiąć się do góry i przez te 5 meczów udowodnić ze nasze miejsce jest wyżej.

W pierwszej połowie dwoiliśmy się i troiliśmy, dobrze to wszystko funkcjonowało. Cracovia miała też swoje sytuacje w pierwszej połowie, ale było na zero z tylu i to było najważniejsze. Natomiast pierwsza bramka przekreśliła wszystko i się skończyło jak widzieliśmy.

Niestety ten mecz był dla mnie wyjątkowy jako Wiślaka, niestety nie tak sobie to wyobrażałem, ale głowa do góry, piec ostatnich meczów i musimy zrobić wszystko by jak najwięcej wygrać.”

Łukasz Zejdler (Cracovia): „Myślę, że cała drużyna zasłużyła dzisiaj na zwycięstwo, bo mecz ułożył się od pierwszej minuty dla nas korzystnie, dlatego potwierdziliśmy w drugiej połowie, że stać nas na zwycięstwo i zdobyliśmy 3 punkty z czego się bardzo cieszymy.

Tak szczerze nie spodziewałem się, że dzisiaj zagram, ale ciesze się, że wszedłem na boisko i mogłem pomoc drużynie odnieść dzisiaj zwycięstwo.

Mamy wszyscy świadomość, że derby są już za tydzień. Jeśli trener da mi szanse, to będę się cieszy i będę przygotowywał się przez cały tydzień jak najlepiej do meczu.

Wisła ma się czego bać. Dzisiejsze zwycięstwo potwierdziło, że jesteśmy groźni i chcemy wygrać też za tydzień w tym wielkim meczu.”