Śląsk Wrocław zremisował z Wisłą Kraków 1:1 w drugim poniedziałkowym spotkaniu 29.kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gola dla gospodarzy zdobył Quintana, natomiast dla gości Manu.

Wisła bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie, ponieważ już w 6.minucie objęła prowadzenie. Ładnie do Gruszkowskiego podał debiutujący w pierwszym składzie Tsitaishvili, prawy obrońca Wisły skierował futbolówkę w pole karne, a Manu z kilku metrów posłał piłkę do bramki. Wisła chciała iść za ciosem i miała kilka sytuacji do zdobycia gola, ale po początkowej przewadze Wisły z czasem do głosu zaczęli dochodzić też goście, ale pierwsze sytuacje nie przyniosły wyrównania dla Śląska. Gospodarze doprowadzili do remisu kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Świetną piłkę w pole karne posłał Garcia, a jego podanie mocnym strzałem na bramkę zamienił Quintana. Zespół z Wrocławia mógł schodzić do szatni z prowadzeniem, ale bardzo groźne uderzenie Mączyńskiego trafiło w słupek .

W drugiej połowie tempo meczu zdecydowanie spadło i żadna z drużyn nie zdecydowała się bardziej zaryzykować. Oba zespoły stworzyły kilka sytuacji, ale było ich mniej niż w pierwszej połowie. Z przebiegu spotkania wynik remisowy wydaje się zasłużony. To bardziej Wisła potrzebowała wygrać to spotkanie, więc powinna być bardziej rozczarowana, ale szukając pozytywów dla sympatyków „Białej Gwiazdy” można rzecz, że podopieczni trenera Brzęczka nadrobili jeden punkt do Zagłębia i strata do bezpiecznego miejsca na ten moment wynosi tylko dwa punkty.

W następnej kolejce Śląsk zagra u siebie z Bruk-Betem Termalicą, natomiast Wisła podejmie przed własną publicznością imienniczkę z Płocka.