statystykiraków

Raków pokonuje Wisłę i zbliża się do Lecha na dystans czterech punktów

Raków Częstochowa pokonał Wisłę Kraków 2:0 w drugim niedzielnym meczu 20.kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bramki dla gospodarzy zdobywali Tudor z rzutu karnego i Wdowiak.

Raków był zespołem, który w tym spotkaniu dyktował warunki gry. Podopieczni Marka Papszuna kontrolowali mecz i kiedy tylko trochę podwyższyli tempo gry to od razu zaczęły pojawiać się sytuacje do zdobycia gola. Wprawdzie Wisła przez jakiś okres czasu nieźle broniła, ale jednak co jakiś czas zostawiała sporo miejsca do rozgrywania piłki. Bardzo dobrze w bramce Wisły spisywał się Biegański, który w kilku sytuacjach uratował Wisłę od straty większej ilości bramek. Nawet przy odrobinie szczęścia mógł zostać bohaterem Wisły, ponieważ bramki dla Rakowa nie padły po strzałach nie do obrony, a pierwsza po rzucie karnym, którego kierunek dobrze wyczuł Biegański, a brakło mu bardziej dynamicznego rzucenia w tamtym kierunku, a druga po odbiciu piłki od Wdowiaka. Wydaje się, że kulminacyjnym momentem tego spotkania była 44. minuta kiedy to niespodziewanie Wisła, która miała problem ze stworzeniem dogodnej sytuacji pod bramką Kovacevicia znalazła się w świetnej sytuacji. Prostopadle do Klimenta podawał Savić, ale Czech, który zaliczył bardzo słaby występ w tym spotkaniu nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kovaceviciem, ciekawe jak potoczyłby się ten mecz gdyby napastnik Wisły zdobył wtedy gola. Drugim negatywnym bohaterem „Białej Gwiazdy” w tym spotkaniu był Sadlok, który najpierw sprokurował karnego po faulu na Gutkovskisie, a potem złamał linię spalonego przy drugiej bramce dla Rakowa. Szukając pozytywów dla Wisły w tym spotkaniu należy pochwalić dwóch nowych zawodników. Coley zaliczył dobry występ w defensywie Wisły, dużo piłek wybijał, był pewnym punktem obrony Wisły, natomiast Fazlagić pokazał, że potrafi zagrać z pierwszej piłki, czy popisać się niekonwencjonalnym zagraniem, tylko brakowało mu partnerów w tym meczu do takiej gry. W następnej kolejce Raków zagra na wyjeździe z Radomiakiem, natomiast Wisła przed własną publicznością zmierzy się ze Stalą Mielec.