statystyki_wisla

Portowcy pogonili Wisłę

8 bramek, w tym 2bezpośrednio z rzutów wolnych i 4 autorstwa Adama Gyurcso. Fenomenalny mecz obejrzeli kibice w Szczecinie.

Już w 4 minucie Wisła stanęła przed szansą zdobycia bramki, Brlek dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Boguskiego, ten jednak nie trafił czysto w piłkę i grę wznawiał bramkarz gospodarzy. Niedługo czekaliśmy na pierwszą żółtą kartkę, już w 6 minucie sędzia pokazał kartonik Brlekowi. W 9 minucie rzut rożny miała Pogoń, po krótkim rozegraniu Gyurcso zagrał piłkę w pole karne, Załuska zdołał jednak wypiąstkować futbolówkę. Chwilę później Gyurcso ponownie postraszył wiślaków. Potężny strzał z 16 metra przeleciał nad bramką, dosłownie ocierając poprzeczkę.

Jednak co się odwlecze to nie uciecze i już w 16 minucie Portowcy wyszli na prowadzenie. Z prawego skrzydła świetna centra spadła prosto pod nogę Gyurcso, a ten z 2 metrów tylko dopchnął ją do bramki. Minęły 4 minuty i Węgier miał na koncie już dwie bramki. Po indywidualnej akcji na lewym skrzydle potężnie uderzył piłkę w długi róg bramki Załuski. W 27 minucie było już 3:0. Ponownie akcja skrzydłem, ponownie nie popisał się w obronie Adam Mójta i Załuska ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki.

Minutę później Wisła była blisko zdobycia bramki, jednak obok słupka uderzył Krzysztof Mączyński.

W 34 minucie po rzucie rożnym Mateusz Matras uderzył piłkę głową i było już 4:0. Swojej frustracji nie potrafił ukryć Mączyński, który chwilę później ostro zaatakował Matrasa, za co obejrzał żółtą kartkę. Chwilę później Alan Uryga spiął się z Adamem Frączczakiem. Sędzia rozdzielił graczy, nie pokazując kartek.

4 minuty później Jakub Bartosz strzelił gola na 4:1, przywracając gościom cień nadziei na dobry wynik. Po bramce wiślacy rzeczywiście zaczęli grać nieco lepiej, jednak do przerwy nie zdołali już ponownie pokonać Kudły.

Świetnie zaczęła się druga połowa dla gospodarzy. W 47 minucie z rzutu wolnego piękną bramkę zdobył Ricardo Nunes. 2 minuty później piłkę do siatki Pogoni posłał Krzysztof Drzazga. Napastnik Wisły był jednak na spalonym. W 51 minucie było już 6:1, a Załuskę już po raz czwarty pokonał Gyurcso. W 63 minucie Kamil Drygas zmienił Akahoshiego, była to pierwsza zmiana w meczu. W 70 minucie  boisko opuścił żegnany owacjami na stojąco Adam Gyurcso, bezapelacyjnie najlepszy zawodnik meczu. 3 minuty później Fojut faulował Brożka na 17 metrze, a rzut wolny na piękną bramkę zamienił Adam Mójta. Obrońca Portowców po tej bramce opuścił boisko w asyście lekarzy, a rozgrzewkę rozpoczął zawodnik rezerwowy. Fojut wrócił jednak do gry.

Następne minuty to spokojna gra pozycyjna gospodarzy i chaotyczne próby odrabiania strat przez Wisłę. Na 6 minut przed końcem szansę gry dostał młody zawodnik Wisły, Przemysław Porębski. Do podstawowego czasu gry sędzia doliczył 3 minuty, wynik już się jednak nie zmienił.

Pogoń pokonała Wisłę 6:2, kończąc tym samym dobrą passę krakowskiego klubu, który nie przegrał meczu od niemal 2 miesięcy.