Po trzy punkty

Doczekaliśmy się. Dziś w spotkaniu z Andorą na boisku w biało – czerwonej koszulce ma wybiec Matty Cash. Tym samym saga całkowicie dobiegnie końca. Poza tym, Polacy będą czekać na wynik równoległego meczu.

[ad_camp_3]

Oczekiwany debiut

Od jakiegoś czasu mówiło się o Mattym Cashu. Proces uznania go za obywatela naszego kraju miał się pierwotnie skończyć po trwającym obecnie zgrupowaniu, ale kiedy dokumenty były skompletowane i złożone w Polsce, Cezary Kulesza postanowił interweniować (jak wiemy za namową Paulo Sousy) i tym samym 24-latek już dziś może zagrać z orzełkiem na piersi. Jak wiemy z vlogów z reprezentacji, umie on już nasz hymn i będzie go dumnie śpiewał.

Po raz pierwszy w seniorskiej kadrze Mazurka Dąbrowskiego zaśpiewa też Kamil Grabara. Bramkarz skrajny, kojarzony z internetowymi wojenka i otrzymał swoje powołanie. Nie ma już Łukasza Fabiańskiego, a Bartek Drągowski ma uraz. Dzięki temu golkiper FC Kopenhagi ma szansę zadebiutować w dzisiejszym meczu. A jak już słyszeliśmy, na treningach widać, że ma potencjał.

Mieć pewność

Dzisiejsza wygrana byłaby sporym krokiem w kierunku baraży. Najpierw trzeba jednak wygrać, ale to raczej formalność. 3 punkty mogą dać nam już jednak pewność. Wystarczy, że Albania ulegnie Anglii. Tym samym mecz z Węgrami byłby już tylko miłym obowiązkiem. Z kolei niespodzianka i wygrana naszych poprzednich rywali da nam szanse na pierwsze miejsce, ale jednocześnie będziemy pod presją w następnym spotkaniu. Dlatego dziś nie tyle trzeba kibicować, ale i manifestować inne wyniki.

Kolejny krok na przód

Te dwa mecze powinny być dopełnieniem roku pracy Sousy. Całe eliminacje budował drużynę, która widać, że się rozwija. Teraz czas by pokazać, że na baraże mamy już drużynę, której będą potrzebne jedyne drobne ulepszenia, a mechanizm będzie działał bez zarzutów.