Missing image

Płocczanom niestraszna Jagiellonia!

W ostatnim meczu piątej kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Płock niespodziewanie pokonała wicelidera ze stolicy Podlasia. 

Estończyk kontuzjowany

W tym sezonie w białostockim teamie krąży jakieś urazowe fatum. Kolejnym zawodnikiem, który doznał kontuzji, jest Konstantin Vassiljev. 32-latek prawdopodobnie skręcił kostkę i pierwsze prognozy mówią nawet o miesiącu przerwy. Dla całej LOTTO Ekstraklasy byłoby jednak lepiej, gdyby jego rekonwalescencja przebiegła szybciej. Mimo wszystko to ogromna strata dla Jagiellonii i podczas dzisiejszego pojedynku było widać brak popularnego „Kosty”. Nie było komu rozgrywać i podczas tworzenia akcji często panował chaos.

„Wreszcie dopisało szczęście” 

Pewnie takie myśli krążą teraz po głowach piłkarzy Wisły. W poprzednich meczach bardzo go brakowało, jednak solidna gra w obronie i łut szczęścia pod bramką przeciwnika dały trzy punkty beniaminkowi. Mimo dosyć fartownego zwycięstwa „Nafciarzy” trzeba otwarcie przyznać, że to oni byli dzisiaj lepszą drużyną.

Kim jest ten Chomczenowski? 

Ukrainiec miał być gwiazdą Jagiellonii, ale na razie jest totalnym niewypałem. Pod względem przygotowania fizycznego wygląda tragicznie. Jest wolny, mało zwrotny i… leniwy. Nie bądźmy zdziwieni, jeśli niedługo nie będziemy widywać tego pomocnika nawet w meczowej osiemnastce Michała Probierza, bo swoją dotychczasową postawą w ekipie „Żubrów” nie zasługuje na występy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Przydałoby mu się wiadro zimnej wody na głowę i kilka występów w rezerwach żółto-czerwonych”.

Arkadiusz Reca pokazał kunszt

Przez ponad rok ten młodzieniec był podstawowym zawodnikiem płockiej drużyny, podczas gdy dzisiaj zasiadł na ławce rezerwowych. Po wejściu na boisko chyba wszystkich przekonał do swoich umiejętności. Ciągnął grę swojego teamu i imponował rajdami lewą stroną boiska. Oby był to jednorazowy zabieg Marcina Kaczmarka, bo traci bardzo wiele, nie wystawiając do podstawowego składu 21-latka.