statystyki (1)

Pierwszy gol i punkt Arki

Arka Gdynia zdobyła pierwszy punkt i pierwszą bramkę w nowym sezonie Ekstraklasy. Podopieczni Jacka Zielińskiego zremisowali dziś z Koroną Kielce 1:1. Bramki w tym meczu strzelali Jakub Żubrowski i Adam Deja.

 

Pierwszą groźną sytuację w tym spotkaniu stworzyli goście. Już w drugiej minucie Pacinda zagrał do Pućko, ten zdecydował się na strzał, ale uderzył tylko w boczną siatkę. Chwilę później znów próbowała Korona. Cebula zagrał fenomenalną piłkę za plecy obrońców, ale Papadopoulos uderzył niecelnie. Pierwsze minuty należały do gości. W 15. minucie przebudziła się Arka. Piłkę na czwartym metrze dostał Nalepa, ale fatalnie przestrzelił. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 17. minucie Papadopoulos zagrał do Pućki. Ten z pierwszej piłki odegrał do Żubrowskiego, a defensywny pomocnik pokonał bramkarza gospodarzy i wyprowadził Koronę na prowadzenie. Odpowiedzieć próbowała Arka. Strzały zawodników gospodarzy blokowali jednak obrońcy Korony. W 35. minucie gospodarze mieli najlepszą sytuację w pierwszej połowie. Z piłką minął się Paweł Sokół, a Serrarens mając przed sobą tylko pustą bramkę, uderzył bardzo wysoko i niecelnie. Pod koniec pierwszej połowy blisko bramki samobójczej był Zbozień. Jego strzał głową na poprzeczkę zbił Steinbors. Do przerwy Korona prowadziła 1:0.

 

Druga połowa fantastycznie rozpoczęła się dla Arki Gdynia. Adam Deja dostał piłkę 30 metrów od bramki Pawła Sokoła. Zdecydował się na strzał i była to bardzo dobra decyzja. Jego strzał wylądował w okienku bramki Korony. Remis w Gdyni od 52. minuty. Następnie tempo spotkania bardzo spadło. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie groźnej sytuacji. W 75. minucie Deja po raz kolejny mógł zdobyć pięknego gola, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Arka Gdynia bardziej dążyła do zwycięstwa, ale nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Na koniec spotkania bardziej zadowoleni z remisu powinni być piłkarze gości.