piast

Ostatnia szansa dla Niecieczy

„Każdą serię można przełamać, nawet należy” – mówi przed spotkaniem z Piastem Marcin Węglewski. Jeśli jego „Słonie” chcą rzutem na taśmę uratować miejsce w grupie mistrzowskiej, to nie mogą sobie pozwolić na potknięcie.

Bruk-Bet Termalica wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w 2017 roku. Fatalna passa sprawia, że pomimo bardzo dobrej pozycji wyjściowej na koniec roku, podopieczni wcześniej Czesława Michniewicza, a teraz jego byłego asystenta, Marcina Węglewskiego, pukają do górnej ósemki od spodu. Strata punktów z Piastem Gliwice może pogrzebać marzenia zespołu z Niecieczy na grę w grupie A.

Piast pomimo że jest trzy miejsca niżej, to wydaje się być nieznacznym faworytem spotkania. Drużyna po zmianie trenera wyraźnie odżyła i notuje serię czterech meczów bez porażki (Bruk-Bet przez ten czas zanotował 4 przegrane). Musimy wywieźć z Niecieczy trzy punkty, bo jeden nic nam aktualnie nie daje. Gramy o zwycięstwo, jednak piłka nożna bywa bardzo przewrotna i trudno powiedzieć, jak się to wszystko potoczy. Trzeba po prostu zrobić wszystko, aby wygrać – powiedział przed meczem z Bruk-Betem Michał Masłowski.

Ten mecz będzie dla nas bardzo ważny. Jak zresztą każdy w tej chwili. Nie będzie to jednak łatwe spotkanie, nie czujemy się też faworytami. Bruk-Bet mimo słabszej serii nadal zajmuje wyższe miejsce w tabeli – stwierdził pomocnik Piasta. – Wiadomo w jakiej sytuacji są, wciąż walczą o górną ósemkę. Bardzo potrzebne im są te punkty, więc myślę że w tym spotkaniu dadzą z siebie 110%. Czeka nas walka na noże. Obyśmy tylko my wyszli z niej zwycięsko.

Z przerwami od siedmiu lat trwa rywalizacja „Słoni” z „Piastunkami”. Bruk-Bet wygrał zaledwie jeden mecz. Gliwiczanie zwyciężyli w pięciu, w jednym padł remis.