statystykiarklpo

Nieskuteczny Lech tylko zremisował w Gdyni

Kolejorz nie dał rady na wyjeździe i tylko zremisował z ostatnią w tabeli Arką 0:0. Całe spotkanie przebiegało pod dyktando gości z Poznania, Arka rozsądnie się broniła i groźnie kontrowała, jednak z takich kontr w końcówce spotkania mogła zakończyć się golem dającym wygraną. Lech zawiódł mimo dobrej gry, dla Arki jednak ten wynik okazał się całkiem niezły.

W pierwszej połowie przewaga Lecha była widoczna gołym okiem. Kolejorz stworzył trzy sytuacje, w których piłka powinna znaleźć się w siatce rywali, tak było m.in. po dobitce Jevticia, strzale Jóźwiaka, czy też główce Makuszewskiego. Gdynianie przez długie minuty byli tylko statystami. Znów akcje Kolejorza napędzał znajdujący się w świetnej formie Pedro Tiba wspierany przez Darko Jevticia.

Pierwszą znakomitą okazję miał na początku spotkania Kamil Jóźwiak. Po idealnym podaniu Jevtica, młodzieżowy reprezentant Polski znalazł się w sytuacji sam na sam ze Steinborsem, ale trafił tylko w bramkarza. Kilka minut później w słupek uderzył z dystansu Tiba, chwilę później w ostatniej chwili obrońcy gospodarzy zablokowali strzał Christiana Gytkjaera. W 21. minucie Tiba znów uderzył z daleka, Steinbors odbił piłkę, ale w dobitkę Jevtić włożył za dużo siły przez co piłka pofrunęła w trybuny. Chwilę później po znakomitym dośrodkowaniu Gumnego Makuszewski głową nie trafił do bramki. Arka dopiero w końcówce pierwszej części gry, potrafiła przedostać się przed bramkę van der Harta. Strzały z dystansu jednak nie zaskoczyły holenderskiego bramkarza.

W drugiej połowie znowu przeważał Lech, jednak mecz sezonu zagrał Steinbors. Najpierw sparował niebezpieczny strzał Jevticia, a po podaniu Tiby wysoko nad bramką uderzył Makuszewski. W 71. minucie mocniej zabiły serca kibiców Lecha, bo arbiter po interwencji Gumnego wskazał na jedenastkę. Sędzia Raczkowski po obejrzeniu powtórek odwołał jednak swoją decyzję, bo obrońca Lecha nie popełnił przewinienia.

To był jeden z nielicznych fragmentów tego spotkania, w którym Arka potrafiła na nieco dłużej zagościć na połowie Kolejorza. W końcówce meczu Kolejorz znowu nacierał jednak bezskutecznie. Darko Jevtić trafił z wolnego w słupek, strzał Tomczyka czubkami palców na korner wybił Steibors. W doliczonym czasie gry Arka za sprawą Antonika mogła dobić Lecha, młody gracz Arki wyszedł sam na sam z van der Hartem, ale gdy arbiter zagwizdał po raz ostatni mieliśmy pewność, że lechici nie zdobyli punktu, tylko niestety dwa stracili.