JAGPOG

Mecz drużyn, które lekko przyhamowały

Już o godzinie 15:00 Jagiellonia Białystok podejmie na własnym boisku Pogoń Szczecin. Starcie drużyn z czołówki tabeli teoretycznie powinno gwarantować dobre widowisko, jednak aktualna forma obu ekip wskazuje, że wcale nie musi tak być.

Już na etapie 1/32 finału Jagiellonia pożegnała się z Pucharem Polski. Wyjazdowa porażka 2:4 z Cracovią nie przynosi wstydu, jednak daje pewne powody do niepokoju. Przede wszystkim dyspozycja w tamtym meczu Ivana Runje może być zaskakująca. 29-letni Chorwat przy debiutującym Wojciechu Błyszce wyglądał jakby to ten drugi był liderem bloku obronnego, który musi ratować błędy kolegów. Mecz w Krakowie był kolejnym w którym Jesus Imaz został schowany do kieszeni obrońców rywala. Po udanym początku sezonu, Hiszpanowi jest dużo trudniej znaleźć się w sytuacji bramkowej. Cieszyć może gol „na przełamanie” Juana Camary, który zaś początek rozgrywek nie mógł zaliczyć do udanych. Sztab szkoleniowy nie musi się za to martwić o rekonwalescentów, bo wszyscy są zdrowi. Nawet Mile Savković powoli stara się odzyskać formę, czego dowodem jest 15-minutowa szansa w meczu pucharowym.

Mile Savković wrócił na boisko po 7 miesiącach przerwy.
Mile Savković wrócił na boisko po 7 miesiącach przerwy.

Pogoń za to nie żegna się jeszcze z Pucharem Tysiąca Drużyn, jednak pokonanie II-ligowej Stali Rzeszów wcale nie było takie łatwe. Dopiero w 72. minucie Benedikt Zech strzelił zwycięskiego gola. Mecz pucharowy pokazał, że Dante Stipica może być spokojny o miejsce w bramce, bo Jakub Bursztyn ostoją spokoju w bramce na razie nie jest (podobna sytuacja jest zresztą w Jagiellonii, gdzie Grzegorz Sandomierski zdecydowanie odstaje od Damiana Węglarza). „Portowcy” weszli w sezon 2019/20 z buta, jednak od kiedy objęła fotel lidera, gra im się zdecydowanie ciężej. Ostatni mecz ligowy z Górnikiem Zabrze jest najlepszym dowodem. Remis można traktować w kategoriach niedosytu, jednak przebieg meczu wskazuje, że to zabrzanie byli bliżsi zdobycia trzech punktów.

Dzisiejszy mecz będzie ciekawy z tego względu, że jego zwycięzca obejmie fotel lidera, z którego zepchnąć może jedynie Cracovia, jeśli rozgromi w derbach Wisłę. W razie remisu oba zespoły będą musiałby obejść się smakiem, co jest bardzo możliwe, bo dyspozycja ekip jest bardzo podobna.

Transmisja w Canal+Sport. Arbitrem głównym tego spotkania będzie Bartosz Frankowski.