Skorża

Maciej Skorża po meczu ze Stalą: Czeka mnie rozmowa z drużyną!

Lech Poznań wygrał ze Stalą Mielec 3:1 i wykonał w niedzielę swoje zadanie, ale po meczu trener Maciej Skorża nie należał do najszczęśliwszych ludzi na stadionie. Miał sporo uwag do swojego zespołu szczególnie za pierwszy fragment meczu.

– Powiem krótko. Wszyscy widzieliśmy, jak się zaczęło dla nas to spotkanie – fatalnie i musieliśmy gonić wynik. Szanuje to, że mimo naszego słabego dnia, szczególnie w aspekcie fizycznym, że przy tak skomasowanej obronie strzeliliśmy trzy gole i to chce pamiętać z tego meczu. Trzecia bramka wydawało się, że pozwoli nam spokojnie grać, a to zadziałało na nas wręcz odwrotnie. To Stal zaczęła wtedy wyżej grać. Nie kontrolowaliśmy tego meczu tak, jak byśmy chcieli. Dla nas w niedzielę najważniejsza jest wygrana i zdobycie trzech punktów. Spodziewaliśmy się, że Stal dużo biega i że może być u nas z tego powodu problem fizyczny. Na pewno minusem jest strata Dawida Kownackiego na mecz w Gliwicach.- powiedział niezadowolony Skorża.

– To jest temat, który chce przedyskutować z drużyną na spokojnie, bo na razie rozmawialiśmy o tym tylko w przerwie meczu. Od pierwszego kopnięcia piłki było widać, że to nie było to samo, co cztery dni temu. W przeciągu pierwszej minuty były chyba trzy straty… I to w prostych sytuacjach. To dla nas lekcja. Na szczęście Stal szybko zdobyła tę bramkę i mieliśmy czas na reakcję. Lecz to nie może się tak dziać i czeka mnie rozmowa z drużyną, aby broń Boże nie popełnić tego błędu. – grzmiał szkoleniowiec Lecha.

Lech także trzeci raz w tym sezonie odwrócił wynik meczu, kiedy to przegrywał 0:1. Do tej pory dwukrotnie udała się lechitom ta sztuka w tym sezonie i dwa razy w starciach z Górnikiem Zabrze. – – Dlatego mówię też, że takie sytuacje chce zostawić w pamięci po meczu. To szanuje, że przy drużynie zdeterminowanej i zorganizowanej, mocnej fizycznie oraz dobrze ustawionej taktycznie, zmuszając nas do ataku pozycyjnego, to potrafiliśmy odpowiedzieć, bo to nie była nasza optymalna dyspozycja – dodał.

Przed Lechem teraz specjalny tydzień, gdzie będzie się przygotowywał do pierwszego meczu o trofeum od pięciu lat. Jakie plany ma drużyna na najbliższy tydzień? – Mamy zaplanowany mikrocykl i jest on ciut inny niż ten ligowy. Nie ukrywam, że bardzo istotny na mecz finałowy będzie plan taktyczny i jego rywalizacja. Wiemy, jaka czeka nas skala trudności. Do Warszawy chcemy się wybrać w sobotę, bo w niedzielę mamy oficjalny trening o 14.30, abyśmy dzień przed meczem mieli podobny do dnia finałowego, dlatego w stolicy będziemy ciut wcześniej. – zakończył trener Kolejorza.