SLAVIALEGIA

Legia na ostatnim przystanku

Już dziś ostatnie spotkanie eliminacji do Ligi Europy, w którym Legia Warszawa zagości w Pradze i podejmie tamtejszą Slavię. Wygranie dwumeczu da grę w grupie drugich rozgrywek europejskich, przegrana pozwoli na udział w Lidze Konferencji.

Wiele się oczekiwało od mistrzów Polski w tym sezonie. Dobra postawa w lidze, odpowiedni trener, jakościowy skład. To dawało nadzieję nawet na Ligę Mistrzów. Jednak rzeczywistość zaczęła weryfikować to wszystko, choć mniej brutalnie niż zawsze. Pierwsze dwie rundy udało się przejść, choć najłatwiej nie było. W trzeciej pojawiło się Dinamo Zagrzeb, które wyszło zwycięsko. Można się zastanawiać co by było gdyby, ale to już nie ma sensu. Brak Kapustki jest cały czas widoczny, do tego odejście Juranovicia. A i bez tego kadra stołecznej drużyny nie była największa. Tym samym awans będzie wiązał się z kolejnymi problemami, aby nie skończyło się jak sezon wcześniej z Lechem Poznań. Najpierw jednak trzeba będzie pokonać czeskiego rywala.

Slavia to obecny mistrz kraju, który obronił tytuł. Nikt w minionym sezonie nie zbliżył się do nich, choć przez pewien czas Sparta miała na to szansę. Zeszywani doszli nawet kolejny raz do ćwierćfinału Ligi Europy, a więc pułapu obecnie nieosiągalnego dla polskich klubów. Warto zauważyć, że Czesi bardzo dobrze radzą sobie z grą na dwa fronty, a ichniejsza liga jest mocniejsza od naszej rodzimej Ekstraklasy. Dlatego to dzisiejsi gospodarze są faworytem do wygrania dwumeczu i to oni muszą, a Polacy jedynie mogą. Choć sytuacja finansowa Legii też stawia podopiecznych Czesława Michniewicza na przymusie sprawienia niespodzianki. Początek tej batalii zacznie się dziś już o 19.