statystykipogwis

Kolejne zwycięstwo Pogoni!

Powodów do sentymentów dzisiaj nie zabrakło. Trener Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk przez wiele lat był związany z Pogonią w różnych rolach – jako piłkarz, trener i dyrektor sportowy. W drużynie gospodarzy zaś zagrało dwóch piłkarzy niegdyś związanych z Wisłą. Adam Buksa jest wychowankiem tego klubu, a Jakub Bartkowski opuścił ten zespół pół roku z powodu tarapatów finansowych. I to właśnie ich drużyna była górą. Zwycięstwo te nie było dziełem przypadku, co potwierdza wysoką dyspozycję „Portowców” w obecnych rozgrywkach. 

Od pierwszych minut „Portowcy” dyktowali warunki gry, jednak to Wisła jako pierwsza mogła strzelić bramkę. Przed dwoma okazjami do zdobycia gola stanął Rafał Boguski, jednak górą był Dante Stipica. Portowcy tak klarownych okazji nie tworzyli. W pierwszej połowie najbliżej bramki byli ex-piłkarze Wisły, jednak zarówno Jakub Bartkowski, jak i Adam Buksa nie znaleźli drogi do bramki.

Jak nie idzie, zawsze można liczyć na udany stały fragment gry. Takowy udało się wykonać „Portowcom” w 55.minucie, kiedy po precyzyjnym dośrodkowaniu Ricardo Nunesa, Konstandinos Triandafilopulos mógł cieszyć się z gola. Wisła mogła szybko odpowiedzieć, ale a jakże, Boguski, chybił głową z kilku metrów. Już bliżej gola był Chuca, który lekkim, ale technicznym strzałem sprawił problemy bramkarzowi Pogoni. Swój instynkt strzelecki starał się przypomnieć również Paweł Brożek, ale jego strzał z najbliższej odległości wylądował na słupku. Trzeba jednak przyznać, że 36-latek strzelał z ostrego kąta. W wyniku zamieszania sam na sam z Stipicą znalazł się powracający po kontuzji Kuba Błaszczykowski, jednak kapitan „Białej Gwiazdy” strzelił nad poprzeczką. Zdecydowanie lepiej mogła Wisła wykorzystać moment swojej przewagi. Nieudolność Wisły postanowiła skarcić Pogoń, jednak kontra zakończona strzałami Benyaminy i Kożulja nie znalazła drogi do bramki, mimo że Wisła broniła się przed tym drugim strzałem mocno rozpaczliwie. Dzięki niefrasobliwości lub ignorancji boiskowej Sadloka, Santeri Hostikka mógł popisać się swoimi umiejętnościami. Umiejętności dryblingu i balansu ciała na plus, jednak nad strzałami trzeba jeszcze popracować. Inaczej prędko nie doczeka się pierwszej bramki w Ekstraklasie. Gospodarze dowieźli skromne zwycięstwo i dzięki tej wiktorii, jako jedyni poza Śląskiem Wrocław po 4 kolejkach mają na koncie 10 punktów. Zatrudnienie Kosty Runjaicia przez Pogoń w listopadzie 2017 roku było bardzo dobrym posunięciem tamtejszych włodarzy. Zespół potwierdza to z każdym kolejnym dniem jego pracy. Patrząc na długą, jak na nasze warunki, kadencję Niemca, jest to swego rodzaju fenomen.