statystykiśląjag

Im wygrywać nie kazano

Śląsk Wrocław dzieli się punktami z Jagiellonią Białystok. Oba zespoły pokazały przebłyski w swojej grze, jednak w przekroju całego meczu, styl obu drużyn pozostawia wiele do życzenia.

O pierwszej połowie nie ma co mówić. Kiepskie próby Stigleca i Pospisila były najlepszymi okazjami obu drużyn przed przerwą. Zresztą z tego wszystkiego spłodzono tylko jeden celny strzał, który był zresztą banalny dla bramkarza.

Po zmianie stron konkretniej grał Śląsk. Najpierw w dobrej sytuacji pomylił się Chrapek. W kolejnej akcji Łukasz Broź sprytnie zagrał do niepilnowanego Roberta Picha, a ten dał prowadzenie gospodarzom. Co ciekawe, to był pierwszy celny strzał wrocławian w tym spotkaniu. Jagiellonia po tej bramce obudziła się i zyskała inicjatywę. Efektem tego ogl wyrównujący z 69. minuty. Wówczas Patryk Klimala wygrał pojedynek fizyczny z Wojciechem Gollą i zagrał na czystą pozycję do Juana Camary, który uderzył nad Putnockym. Końcówka meczu należała do Jagiellonii. Najbardziej aktywny był Patryk Klimala, jednak albo jego koledzy nie wykorzystywali jego podań lub sam partaczył okazje. Ostatecznie spotkanie kończy się remisem, co nie powinno szczególnie dziwić. Dlaczego? Oba zespoły zapomniały, jak wygrywać mecze. Jagiellonia zalicza serię czterech meczy bez wygranej, a Śląsk aż sześciu. Nietrudno się domyślić, że ostatnie wygrane tych drużyn przypadają na moment kiedy szkoły podstawowe i średnie jeszcze świeciły pustkami.