Bardzo prawdopodobne jest, że Jagiellonia latem straci jedną ze swoich największych gwiazd. Mowa o Fedorze Cernychu, o którego już zimą pytały drużyny z mocniejszych lig.

Z 12 golami i 3 asystami Černych jest w tym sezonie jednym z najlepszych strzelców ekstraklasy. Obecnie w tej klasyfikacji ustępuje tylko koledze z Jagiellonii Konstantinowi Vassilijevowi i Marcinowi Robakowi z Lecha Poznań (obaj mają po 13 bramek).

Litwin dobrze się też spisuje w reprezentacji swojego kraju. Od niedawna jest kapitanem.

„To wszystko sprawia, że powoli nadchodzi czas na zrobienie kolejnego kroku do przodu, a tym będzie transfer zagraniczny” – mówi Velijko Nikitović, który grał z Černychem w Górniku Łęczna.

„O regularne występy w Anglii mimo wszystko byłoby mu trudno. Podobnie w Hiszpanii. Co innego w Belgii, Holandii czy nawet zespołach środka tabeli z Francji czy Niemiec – tam spokojnie dałby radę. Podobnie w Grecji czy Rosji. On ma szybkość, a w obecnym futbolu to jeden z największych atutów, oczywiście gdy ma się technikę na poziomie Fedora. Według mnie jest w tej chwili najszybszym piłkarzem w ekstraklasie na pierwszych pięciu, dziesięciu metrach. Ma bardzo silne nogi, trudno go przewrócić. Od nieco ponad roku sprawuje funkcję reprezentacji Litwy. To też jest wymowne, bo ma przecież dopiero 25 lat” – dodaje Serb, który obecnie jest drugim trenerem w Łęcznej.

Źródło: Przegląd Sportowy