jaggor

Górnik spróbuje pójść za ciosem, choć nie będzie to łatwe zadanie

4. kolejkę zamknie spotkanie Jagiellonii z Górnikiem. Czy czeka nas typowy, nudny poniedziałek z Ekstraklasą? Niekoniecznie. Otóż w 37 pojedynkach między tymi zespołami, tylko raz padł bezbramkowy remis. Było to w kwietniu 2016 roku, kiedy oba zespoły broniły się przed spadkiem z ligi. O tym, że taki wynik po raz drugi nie powinien się przytrafić niech poświadczy filozofia gry trenerów Mamrota i Urbana. Obaj szkoleniowcy lubią grać ofensywnie, więc pozostaje mieć nadzieję, że pozytywnie wpłynie to na dzisiejsze widowisko.

Tydzień bez złej wiadomości w Białymstoku, tygodniem straconym. Poprzedni tydzień rozpoczął się od całkiem dobrej nowiny, ponieważ okazało się, że Israel Puerto będzie pauzował zaledwie 3-4 tygodnie, a z perspektywy boiska wyglądało to na dużo poważniejszą kontuzję. Nieszczęście przyszło już we wtorek. Bartłomiej Wdowik złamał nogę, przez co nie zobaczymy go na boisku przez najbliższe miesiące. Na pozycji lewego wahadłowego robi się mały kłopot, bo zmiennikami Nasticia są niedoświadczony na poziomie Ekstraklasy Kacper Tabiś oraz Stephen Bitok, który gra słabo nawet na poziomie III ligi. Nie ma szczęścia Ireneusz Mamrot pod tym względem. W każdym razie, ekipa z Podlasia nadal będzie wyraźnym faworytem.

Jak zwykle wszystkie oczy będą zwrócone na Lukasa Podolskiego, ale czy słusznie? Na ten moment największym zagrożeniem ze strony zabrzan wydaje się być niezmiennie Jesus Jimenez. To on dał niezwykle ważne, pierwsze trzy punkty w tym sezonie. Podolski z każdym meczem wygląda coraz lepiej, ale powrót do optymalnej dyspozycji jeszcze potrwa. W bramce zobaczymy Grzegorza Sandomierskiego, który wraca do domu. Wychowanek Jagiellonii trzykrotnie zasilał jej barwy, ale dzisiaj zrobi wszystko, aby po raz pierwszy w tym sezonie „Jaga” nie zdobyła bramki. Zważywszy na potencjał ofensywny rywala, zadanie niełatwe. Może przed tym występem zainspiruje się popisem Martina Chudego, który w grudniu 2019 roku w zasadzie w pojedynkę zatrzymał białostoczan? Wtedy w bramce „żółto-czerwonych” stał właśnie Sandomierski, dla którego był to, jak na razie, ostatni występ w macierzystym klubie.

Sędzią głównym spotkania będzie Krzysztof Jakubik. Transmisja telewizyjna w CANAL+ Sport.