ARKA GDYNIA - ODRA OPOLE

GALERIA: Arka Gdynia – Odra Opole [CLJ]

ARKA GDYNIA – ODRA OPOLE (2-0)

BRAMKI: Szymon Węsierski 24, Damian Kucharski 88

ARKA GDYNIA: 13. Kotkowski, 29. Borski, 6. Niciński, 2. Lisowski, 28. Izdebski, 10. Hebel, 27. Skrzypczak, 20. Kłosowski, 23. Bartlewski, 8. Tomczak, 9. Węsierski

REZERWA: 1. Moczadło, 15. Białek, 19. Stepnowski, 17. Regulski, 16. Kucharski, 22. Skrzypczak, 21. Pobłocki

ODRA OPOLE: 12. Kleemann, 22. Kowalski, 9. Czok, 15. Duda, 6. Kowalczyk, 13. Grochowski, 17. Sobczyński, 4. Niemczyk, 8. Pawlus, 5. Dulski, 10. Gordzielak

REZERWA: 1. Smółka, 14. Jabłoński, 11. Perz, 16. Jaroszyński, 18. Kulczycki, 3. Kolanko

Pomimo, że to goście lepiej weszli w spotkanie od początku stosując wysoki pressing, agresywnie podchodząc do rywala, to pierwsi z bramki mogli cieszyć się Arkowcy. Po świetnej wrzutce z bocznego sektora boiska Kłosowskiego, na czystą pozycję wyszedł szturmujący pole karne Odry, Węsierski i płaskim strzałem pokonał Kleemanna. Bramkarz przyjezdnych był praktycznie bez szans. Bramka nie do końca ożywiła gospodarzy. Choć w ich grze widoczny był pomysł, to brakowało jakości, wykończenia – podania w dużej mierze okazywały się niecelne, przez co akcje nie mogły być z powodzeniem zawiązywane.

W drugiej części spotkania obraz gry nieco uległ zmianie. Arka poczuła się pewniej, zaczęła grać bardziej otwarty futbol przy użyciu swoich szybkich skrzydłowych. To zaangażowanie rekompensowało lekkie niedociągnięcia techniczne. Było ich coraz mniej. Sytuacja skomplikowała się, gdy za ostry faul i późniejsze pyskówki, bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył Bartlewski. Od 60. minuty Arkowcy grali w osłabieniu. Na domiar złego dla trenera gospodarzy, kontuzji nabawił się dość aktywny Kłosowski. Opuścił boisko z pomocą członka sztabu medycznego. Od tej chwili widowisko stało się jednostronne. Odra atakowała, Odra próbowała i … nie potrafiła umieścić piłki w siatce. Najlepszą sytuację miała po fajnej, kombinacyjnej klepce, po której piłka uderzyła poprzeczkę. Nie zawsze ten, kto prowadzi grę, wygrywa. Arka pomimo rzadkiego przekraczania swojej połowy, wyprowadziła kilka groźnych kontrataków, by w samej końcówce jeden z nich zakończył się bramką. Akcja rezerwowych przyniosła wspaniałe trafienie: wrzutka Pobłockiego znalazła ujście pod nogami Kucharskiego, który nie miał najmniejszych problemów, by pokonać bramkarza gości.