jaga craxa

Dużo kopania, mało grania – bez goli w Białymstoku

Ten mecz ani przez minutę nie wyglądał jak starcie lidera ligi z czternastą drużyną. Jagiellonia wyciągnęła pomocną dłoń do Legii dając jej szansę na zajęcie pole position przed ostatnim spotkaniem rundy zasadniczej.

Gospodarze niby starali się narzucać swój styl gry, ale wychodziło z tego tyle co nic. Cracovia rozważnie i mocno trzymała gardę, praktycznie tylko dwa razy pozwalając Jagiellonii się przez nią przebić i wyprowadzić cios. Jednak zarówno przy sytuacji Tomasika jak i Cernycha swoje zrobił Grzegorz Sandomierski wygrywając oba pojedynki. Dzięki temu też Cracovia drugi mecz z rzędu skończyła z czystym kontem, a taką serię podopieczni Jacka Zielińskiego ostatni raz mieli w… październiku.

Dużo więcej niż czystej gry i klarownych sytuacji było w tym meczu kopania po kostkach. W pierwszej połowie raz po raz iskrzyło między Wójcickim i Tomasikiem, w drugiej haratali się po achillesach Brzyski z Góralskim. Wściekał się na sędziów, jakże mogło być inaczej, Michał Probierz. Miał w tym jednak sporo racji, bo na troszeczkę za dużo pozwalał piłkarzom w tym meczu Krzysztof Jakubik. Kiedy jednak przypomnimy sobie, że ten sędzia nie dał kilka miesięcy temu Łukaszowi Tymińskiemu kartki za TAKI faul, to przestaje nas to dziwić.

gornik-leczna-cracovia-2016-07-31-dabrowski

Dół tabeli zagrał dzisiaj korzystnie dla Cracovii. Ruch przegrał domowy mecz z Pogonią, Górnikowi udało się odrobić dwubramkową stratę i zremisować we Wrocławiu. W takim rozrachunku ten punkt przybliża Pasy do bardziej komfortowej sytuacji w fazie finałowej, czyli rozegrania 4 meczów u siebie. Do tego trzeba jednak wykonać jeszcze jeden, bardzo ciężko się zapowiadający krok. Domowy mecz z Legią. Jeśli Cracovii udałoby się pokonać Mistrzów Polski to mogliby też pomóc… Jagiellonii w powrocie na fotel lidera.