LEHWIS

Dajcie nam widowisko jak we wrześniu, a o Derbach Polski nikt nie będzie jutro mówił. Wisła przypływa do Gdańsku

Gdy emocje (oby były!) już opadną, jak po wielkiej bitwie (oby) kurz, krakowska Wisła zagra w Gdańsku z Lechią. Pomimo tego, że znacznie więcej się mówi o spotkaniu z godziny 18:00, o Derbach Polski, to emocje wobec późniejszego meczu nie będą znacznie mniejsze.

Nie ma co ukrywać – jeśli dostaniemy takie widowisko, jak w pierwszej rundzie, to będziemy mocno ukontentowani. Dwie czołowe wtedy drużyny tabeli zapewniły nam najlepsze widowisko w tym sezonie, a jedno z najlepszych od wielu, wielu lat. Wisła wygrała u siebie 5:2, zaś teraz gdańszczanie chcą rewanżu”

„Sportowo na pewno chcemy zrewanżować się Wiśle i oddać jej pięć goli. O tamtej porażce jednak już zapomnieliśmy i jej nie rozpamiętujemy. Koncentrujemy się na najbliższym meczach i na tym, co przed nami, dlatego najważniejsze są trzy punkty. Zatem możemy wygrać skromnie, nawet 1:0 czy też 3:2” – przyznał bramkarz biało-zielonych, Dusan Kuciak.

Wiślakom ciężko będzie o powtórzenie tamtego wyniku. Nie dość, że gra Białej Gwiazdy w tym roku pozostawia sporo do życzenia (przygnębiająca postawa i porażka z walczącym o utrzymanie Górnikiem i nielepsza postawa ze Śląskiem – choć zakończona trzema punktami), to do tego Maciej Stolarczyk ma pewne braki kadrowe.

Na liście kontuzjowanych znajdują się: Paweł Brożek, Rafał Boguski, Jakub Bartosz, Aleksander Buksa i Vukan Savicevic. Ponadto za cztery żółte kartki musi pauzować Łukasz Burliga, a Sławomir Peszko nie może zagrać przeciwko Lechii, gdyż tak kluby ustaliły finalizując umowę o jego wypożyczeniu do Wisły.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy wierzy jednak w korzystny wynik: „Jedziemy na mecz do lidera, zespołu który bardzo dobrze radzi sobie na swoim stadionie. W tym sezonie nie przegrali jeszcze u siebie, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Każda seria kiedyś się kończy. My mamy swój plan na to spotkanie i zgodnie z nim się przygotowujemy” – powiedział.