Czego brakuje kadrze do sukcesu na mundialu w Rosji?

Po wygranej z Rumunią w szóstej kolejce zmagań grupowych, jesteśmy już bardzo blisko wywalczenia pierwszej pozycji w grupie i za razem awansu na mistrzostwa świata. Z 16 punktami przewodzimy stawce mając aż 6 oczek przewagi nad Danią i Czarnogórą. Czy coś może pójść nie tak? Czy na mundialu jesteśmy gotowi na osiągnięcie sukcesu? Zapraszamy!

Po kolejnym hat-tricku Lewandowskiego w meczu z Rumunią możemy powoli zastanawiać się nad rezerwacją przelotów i hoteli w Rosji. Chyba nic, przy takiej dyspozycji, nie może nam przeszkodzić w awansie na mistrzostwa. Mamy co najmniej kilka „podpórek”, dzięki którym nawet przy bardzo niekorzystnych uwarunkowaniach jesteśmy w stanie wywalczyć awans na mundial. A tak się stanie wtedy gdy:

  • W kolejnym meczu pokonamy Danię na wyjeździe oraz kilka dni później Kazachstan u siebie. Co więcej, awans prawdopodobnie da nam nawet wygrana z Danią. Duńczycy, a także niżej będące w tabeli drużyny NA PEWNO już nas nie wyprzedzą, wtedy też zapewniamy sobie co najmniej baraże, na które druga drużyna z naszej grupy zapewnie się załapie. Jedynym zespołem, który po wygranej w Kopenhadze mógłby nam zagrozić to Czarnogóra, jednak oni musieli by nie tylko pokonać wszystkich do końca eliminacji, w tym Danię, Rumunię i Polskę w Warszawie, ale też liczyć na to, że my przegramy mecze z Kazachstanem (u siebie) i Armenią (wyjazd).
  • Nawet w przypadku porażki z Danią, do awansu wystarczą nam wygrane z Armenią i Kazachstanem.
  • Nawet jeśli tam potracimy punkty, to zostanie jeszcze mecz z Czarnogórą u siebie, która w marcu na swoim stadionie zagrała przeciętny mecz z Polakami, a co dopiero może zagrać u nas…
  • Ostatnią naszą ostoją zakładając, że drużyna nam się rozsypie i w ostatnich spotkaniach będziemy słabo punktować, będą baraże, ale chyba tego nie potrafimy sobie nawet wyobrazić, by to było konieczne.

Patrząc na listę wyżej, w obecnej sytuacji bardziej powinniśmy się martwić, nie o awans, a o same rozstawienie na mundialu. Te uzyska 7 najlepszych drużyn rankingu FIFA (oczywiście o ile najlepsze drużyny rankingu się zakwalifikują) na stan z końca października. My w najnowszym zestawieniu (które będzie opublikowane w lipcu), będziemy na co najmniej SIÓDMEJ pozycji, a być może jeszcze wyżej. O tym pisaliśmy w TYM MIEJSCU.

Jeśli utrzymamy, bądź poprawimy tą pozycję, na mundialu w fazie grupowej unikniemy takich potęg jak Brazylia, Niemcy, Argentyna (o ile się zakwalifikuje), Chile czy Portugalii, a także gospodarzy – Rosji. Jest o co grać, jednak do tego będzie potrzeba 3-4 wygranych do końca eliminacji, przede wszystkim z Danią i Czarnogórą, czyli drużynami najwyżej rozstawionymi w grupie. Ewentualna strata punktowa z Kazachstanem czy Armenią mniej będzie boleć nasz ranking, ale należy się skupić na wygraniu wszystkich spotkań. Tylko wtedy będziemy mieli pewność, że tak się stanie.

Zakładając, że awansujemy i na mundialu będziemy rozstawieni, należałoby się zastanowić nad naszymi mankamentami, czyli tym czego brakuje nam do najlepszych, bo nie ukrywajmy dla części naszych topowych zawodników, jest to impreza życia, ostatnia na której tą ekipą możemy coś osiągnąć. Większość naszych gwiazd jest w wieku około 30-letnim, czyli najlepszym dla piłkarza, kiedy osiąga szczyt możliwości motorycznych połączonych z doświadczeniem.

W Rosji (wiek) – Szczęsny 28 (Fabiański 33) – Piszczek 33 (Bereszyński 26), Pazdan 31 (Lewczuk 33), Glik 30 (Cionek 32), Jędrzejczyk 31 (Rybus 29) – Krychowiak 28 (Góralski/Dąbrowski 26), Mączyński 31 (Linetty 23) – Błaszczykowski 33(Wszołek 26), Zieliński 24 (Wolski 26), Grosicki 30 (Peszko 33) – Lewandowski 30 (Milik 24/Teodorczyk 27)

Na Euro2020 (wiek) –  Szczęsny 30 (Fabiański 35) – Piszczek 35 (Bereszyński 28), Pazdan 33 (Lewczuk 35), Glik 32 (Cionek 34), Jędrzejczyk 33 (Rybus 31) – Krychowiak 30 (Góralski/Dąbrowski 28), Mączyński 33 (Linetty 25) – Błaszczykowski 35(Wszołek 28), Zieliński 26 (Wolski 28), Grosicki 32 (Peszko 35) – Lewandowski 32 (Milik 26/Teodorczyk 29)

Powiedzmy sobie szczerze, nie wygląda to obiecująco. O ile w Rosji wiek (doświadczenie), będzie naszą domeną, a naszych najlepszych piłkarzy będą wspierać młodzi i utalentowani, to na Euro 2020, szykuje nam się mała tragedia, drużynę na młodych piłkarzach będzie trzeba budować na nowo, co najlepiej zacząć już teraz, kiedy w eliminacjach mamy tak korzystną sytuację. Średni wiek podstawowej jedenastki na mundialu wyniesie – 29,9 lat (czyli trzydziestka!), natomiast z ławką – 29,1 lat. W przypadku Euro będzie to już 32 lata/31 lat – średnio. Zwłaszcza, że najlepsi nasi zawodnicy to są w większości też najstarsze jednostki w drużynie, a wynik zaniżają pojedynczy gracze tacy jak Zieliński, Linetty czy Milik. Bić na alarm trzeba już teraz, o ile oczywiście taki skład jak powyżej będzie dalej powoływany (znając Nawałkę to zmieni się niewiele).

Selekcjoner stanie przed nie lada wyzwaniem, jesienią będzie musiał wybierać pomiędzy tym, aby zgrywać obecny zespół i walczyć o rozstawienie na mundialu lub aby stawiać na młodych i budować sobie tym samym zaplecze nie tylko na sam mundial, ale i na czas po nim. A przypominać nie musimy czego zabrakło nam najbardziej podczas Euro 2016. Wtedy ławka, była bardzo krótka, a gdyby była dłuższa mogłaby okazać się zbawieniem i być może dałoby to większy sukces.

Wiadomo też, że po Euro U21 w Polsce na pewno kilku graczy dostanie szansę w dorosłej kadrze, jednak czy w tym zespole, który od piątku będzie walczył o najwyższe laury na boiskach w naszym kraju, widać następców Glika, Błaszczykowskiego czy Grosickiego? Do kadry A na pewno wróci Kapustka (oraz Linetty, jednak on jest stale graczem pierwszej drużyny), być może szansę dostanie Bednarek, który za kilka chwil będzie bohaterem poważnego transferu, oraz Stępiński, który był z Nawałką na Euro we Francji. Te trzy nazwiska najbardziej rokują jeśli chodzi o pierwszą drużynę. Blisko zapewne będą też: Kędziora, Frankowski, Jach, Lipski czy Kownacki. Jednak w tych przypadkach będzie ważne to w jakim klubie w następnych sezonach znajdą się ci gracze i jak będą się rozwijać. Zresztą to samo dotyczy Kapustki, Bednarka, a także Stępińskiego, który jest na wylocie z Nantes.

Oczywiście nie można pomijać też graczy, którzy na Euro U21 się nie złapali przez wiek, ale są niewiele starsi i grają całkiem nieźle, także za granicą. Taką szansę otrzymał np. Marcin Kamiński, który z meczu na mecz w Stuttgarcie grał coraz lepiej, takimi zawodnikami są na pewno tez Damian Dąbrowski i Jacek Góralski, którzy pewnie będą szukać nowych klubów, gdzie będą chcieli się rozwijać, aby nie być tylko statystami na obozach reprezentacyjnych.

Szansa dla Linettego, nowy klub dla Krychowiaka i Mączyńskiego

Prawidłowym było ciągłe dawanie wielu szans w kadrze Piotrowi Zielińskiemu, który jeszcze niedawno był przez to traktowany jako czarna latarnia tego zespołu. Krytyce nie uległ też Nawałka, który zaczyna zbierać plony swoich decyzji. Jednak Zieliński zbawcą środka pola nie będzie, tam potrzeba ludzi, którzy dobrze zaryglują tą strefę, czego niestety brakuje od roku w naszej grze, czyli od momentu kiedy to Krychowiak przeniósł się do PSG. Jego na pewno będziemy potrzebować na mundialu w najwyższej formie, dlatego miejmy nadzieję zmieni klub (jest bliski przejścia do AC Milan) i wróci do dobrej dyspozycji. W tym czasie trzeba ogrywać Linettego, który wejście do drużyny miał przeciętne (podobnie jak wcześniej Zieliński), jednak z meczu na mecz się rozgrywa i wygląda to coraz lepiej, a doświadczenie zbierane we Włoszech procentuje. Obecnie środek pola trzyma nieoczekiwanie Mączyński, który w kadrze wznosi się na swoje wyżyny grając jeszcze lepiej niż w Wiśle. Jego zapewne też będzie czekała decyzja związana z zagranicznym wyjazdem, w tym przypadku mamy nadzieję, że wybierze dobrze i podniesie swoje umiejętności pojawiając się regularnie na boisku w nowym klubie. Środek pola to podstawa i obecnie nasza największa bolączka, oprócz oczywiście tego co wyprawia przy linii Adam Nawałka, który ostatnio nieco się gubi i z ławki raczej nie pomaga zmianami swojej drużynie. To się nie zmieni, póki zmiennicy sami nie wskoczą na wyższy poziom, przede wszystkim w klubach, w których grają.

Cały układ w środku pola, rzecz jasna, mogą jeszcze rozbić Góralski z Dąbrowskim, jednak patrząc na konserwatywność działań Nawałki raczej będzie o to ciężko, zwłaszcza, że obaj pewnie zmienią klub i od nowa będą musieli walczyć o miejsce w wyjściowym składzie.

Na innych pozycjach względny spokój

W bramce od lat mamy duży komfort, kto nie stanie między słupkami zapewnia wysoki poziom, na prawej obronie jest podobnie, Piszczek z Błaszczykowskim dogadują się znakomicie i tutaj nic się pewnie nie zmieni. Zmiennikiem Piszczka jest dobrze dysponowany w Sampdorii Bereszyński, który poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Podobnie jest na środku defensywy, Glik z Pazdanem stanowią monolit, gdy jeden wypadnie, wchodzi Cionek, który ma za sobą niezły sezon w Serie A. Z Rumunią zagrał solidnie i nie popełnił żadnego rażącego błędu. A w obwodzie jest jeszcze Lewczuk po znakomitym sezonie we Francji oraz solidny Kamiński ze Stuttgartu. Nieco gorzej jest na lewej obronie, ale chyba nawet sam Nawałka odpuścił sobie szukanie zawodników na tę pozycję, ponieważ oprócz solidnego Jędrzejczyka i mniej solidnego Rybusa, który zaliczył słaby rok we Francji, nie ma nikogo. Oby Rybus, podobnie jak kilku jego kolegów z drużyny zmienił latem klub na taki, w którym będzie mógł przede wszystkim grać, bo na ten moment jest pewna obawa przed wystawianiem go na tej pozycji. Jakąś alternatywą po Euro U21 mogliby być na tej pozycji Paweł Jaroszyński i Jarosław Jach, ale oni także chyba powinni pomyśleć najpierw nad zmianą klubu zanim zaczną w ogóle pukać do drzwi reprezentacji Polski. Cracovia i Zagłębie raczej nie dadzą im takiej możliwości w obecnej formie obu zespołów.

Na skrzydłach też nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Grosicki i Błaszczykowski dają radę, w obwodzie jest też Peszko i Wszołek (tutaj nieco gorzej z dawaniem rady), po Euro (i po możliwym wypożyczeniu z Leicester) do kadry wróci zapewne Kapustka, który rok temu pokazał, że warto na niego stawiać, tylko musi grać w swoim klubie… Z reprezentacji U21 ciekawym okazem jest też Przemysław Frankowski, który również pali się do zmiany klubu, być może w niedługim czasie doczekamy się dwójki solidnych i młodych skrzydłowych, którzy niebawem zmienią bardziej doświadczonych kolegów. Na razie tragedii nie ma, zwłaszcza, że na skrzydle (czy też na pozycji bocznego napastnika) nie raz był wystawiany Arkadiusz Milik. Mówiąc o Miliku myślimy też o napadzie, tam na razie jesteśmy w komfortowej sytuacji mając czterech bardzo dobrych snajperów. Problem może się zacząć tylko gdy wypadłby (tfu tfu!) Lewandowski, który ciągnie niesamowicie grę naszej drużyny. W tych eliminacjach jest najlepszym strzelcem, lecz ma to też swoje złe strony. Oprócz niego nasza kadra zdobyła w sumie… trzy gole! Sam Lewy aż „11”. To trochę za mało by myśleć o graniu bez naszego kapitana. Obciążenie w ofensywie musi przejąć ktoś jeszcze, jak np. Piotr Zieliński, który aspiruje do tego miana. O niego nie musimy się już bać, złe momenty ma za sobą, jego zmiennikiem jest solidny Wolski, który podobnie jak Starzyński przed rokiem, będzie grał ogony, jeśli już.

Należy pomyśleć o przyszłości

Nasza kadra gra znakomicie, teraz. Za kilka lat może się to zmienić, potrzebna jest wymiana pokoleniowa. Czy tą przeprowadzi Nawałka? Jakoś ciężko będzie nam w to uwierzyć. Istnieje obawa, że na Euro2020 wybiegną ci sami goście co obecnie stanowią o obliczu naszej kadry, a to może zakończyć się katastrofą. Młodych wprowadzać należy już jesienią, wtedy rozegramy pewnie jeden-dwa spotkania o nic w eliminacjach oraz dwa mecze towarzyskie (w tym jeden z Urugwajem). To dobry moment by nie tylko wprowadzać nowych do składu, ale też budować ławkę na mistrzostwa w Rosji. Szkoda, że Liga Narodów zacznie się dopiero za rok, która wydaje się, że będzie doskonałym miejscem na budowanie nowego zespołu. Jednak wtedy będzie już za późno, bo szersza kadra musi być gotowa na lato 2018. Ciężko sobie wyobrazić jednak by Adam Nawałka z Kazachstanem czy Armenią wymienił pół składu (co najwyżej pojedyncze jednostki), tak samo w meczach towarzyskich, które będą rozgrywane z innymi drużynami niż zwykle. Za kadencji Nawałki nie zagraliśmy ŻADNEGO spotkania z rywalem spoza Europy (ostatni taki mecz graliśmy w listopadzie 2012 roku z… Urugwajem), tym razem jednak to się zmieni, ponieważ selekcjoner chce odbyć co najmniej dwa takie spotkania przed mundialem. Jednym z nich ma być Urugwaj (i wydaje się, że potraktujemy ten mecz bardzo poważnie), drugim rywalem pewnie będzie ktoś z Afryki, bądź Azji i tutaj pojawi się szansa dla drugiego garnituru.

Komu przydałaby się gra? W meczach jak najwięcej minut powinni dostać Ci o dużym potencjale, którzy obecnie w kadrze grają mniej/słabiej. Można się zakładać, że jesienią najwięcej minut w środku pola rozegrają Krychowiak z Linettym, by ten w końcu wskoczył na swój wyższy poziom (a Krycha osiągną w ogóle jakikolwiek poziom). Na bokach obrony będą zapewne próbowani Rybus z Bereszyńskim, a w środku Lewczuk. W napadzie więcej okazji do gry dostaną na pewno Teodorczyk z Milikiem, być może wspierani z boku przez Kapustkę. Jednak nie ma co liczyć, by te zmiany wystąpiły jednocześnie w tym samym spotkaniu, poza tym jednym spotkaniem towarzyskim z drugim rywalem spoza Europy. Nawałka zapewne postawi na zgrywanie Szczęsnego z linią obrony. Wiosna również będzie dla nas bardzo ważna, dostosowanie rywali pod rozwój ogólny drużyny powinno być priorytetem. Oby wtedy znalazł się czas na próbowanie różnych wariantów ustawienia, z różnymi piłkarzami. Na mundialu trzeba mieć gotowych na ławce: bramkarza (Fabiański), bocznych obrońców (Bereszyński/Rybus), stopera (Cionek), środkowego pomocnika (Linetty lub Krychowiak lub Mączyński), skrzydłowych (Kapustka/Wszołek), napastników (Teodorczyk/Milik). 8-9 piłkarzy w zapasie to miejmy nadzieję duży i możliwy do wprowadzenia w meczach towarzyskich zasób kadrowy, który da zastrzyk nowych sił w drużynie, które trzeba zbierać przed tak długą imprezą. W to wszystko trzeba wkalkulować jakieś kontuzje. Być może ktoś jeszcze odpali z naszej ligi lub na Euro U21 odpali na tyle by go powołać. Gracze na powyższych pozycjach powinni być ogrywani w czasie jesieni i wiosny, by w Rosji nie martwić się o zmienników. Kto nimi będzie? To będzie zależeć od selekcjonera.

Do osiągnięcia czegoś dużego nie brakuje wiele, w zasadzie dobrze przeprowadzone okienko dla kilku graczy takich jak Krychowiak, Kapustka czy Rybus powinno wiele zmienić na plus. Należy również pamiętać, że nowe kluby będą mieć też prawdopodobnie Szczęsny, Grosicki, Teodorczyk, Wilczek, Dąbrowski, Góralski oraz Mączyński, jednak ciężko sobie wyobrazić by po przejściu do nowego klubu ich pozycja w kadrze się zmieniła.