blad

Arka po długiej przerwie wygrywa w Ekstraklasie!

Arka Gdynia, będąc zespołem wyraźnie lepszym pokonała Górnik Łęczna 1:0. Zwycięską bramkę zdobył niezawodny snajper klubu z Trójmiasta – Rafał Siemaszko.

Leszek Ojrzyński po tym jak jego drużyna w słabym stylu przegrała w poniedziałek z Cracovią dokonał, aż sześciu zmian w składzie. Do boju posłał nową trójkę ofensywnych zawodników. Na boisku od pierwszej minuty pojawili się Vinicius, Siemaszko oraz Formella.

Trener Franciszek Smuda dokonał tylko jednej zmiany w porównaniu do wyjściowej jedenastki z meczu z Wisłą Płock. Miejsce Javiego Hernandeza zajął wracający po przymusowej pauzie za nadmiar żółtych kartek Szymon Drewniak.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania Smuda pogratulował Leszkowi Ojrzyńskiemu zdobycia Pucharu Polski. Później uprzejmości się skończyły i piłkarze zaczęli walczyć o cenne punkty. Początek spotkania to sporo strat w środkowej części boiska i lekka przewaga gospodarzy. W 16. minucie oddali oni pierwszy strzał. Vinicius podał prostopadle do wbiegającego Formelli, ale młody piłkarz nie zdołał pokonać Wojciecha Małeckiego.

Dalsze minuty nadal należały do Arki, która oddała kilka strzałów, a ten najważniejszy w 39. minucie. Piłka z rzutu rożnego zagrana została przed pole karne do Szwocha, jego strzał odbił się jeszcze od Formelli, po czym futbolówka trafiła pod nogi Rafała Siemaszki, który nie zmarnował świetnej okazji i wyprowadził gdynian na prowadzenie. Do przerwy Arka była wyraźnie lepsza, dość powiedzieć, że piłkarze Górnika nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Steinborsa.

Na początku drugiej połowy meczu Górnik, nie mając nic do stracenia, starał się zagrać bardziej odważnie, ale nie był w stanie poważnie zagrozić bramce Steinborsa. Minuty mijały, a na tablicy wyników wciąż widniał rezultat 1:0. Swoje szanse na strzelenie bramki miał Dariusz Formella, ale oddał strzał obok bramki, a minutę później popisał się dobrą indywidualną akcją, jednak zakończoną zbyt lekkim strzałem, by zagrozić bramkarzowi.

Górnik na tle dobrze dysponowanej drużyny Arki nie potrafił skonstruować składnych akcji, czego efektem ostatecznie była wstydliwa statystyka celnych strzałów, bowiem zawodnicy z Lubelszczyzny, ani razu nie oddali celnego strzału w światło bramki i to Arka zdecydowanie zasłużenie zdobyła 3 punkty.