Radoslaw_Makuch_IMG-0933

VAR(ning) !

Stade de France , mecz Francja – Hiszpania . Mamy 47 ‚ minutę meczu. Christoph Jallet z prawej strony boiska dośrodkowuję piłkę w pole karne. Trafia ona na głowę Kurzawy , ten zagrywa do Griezmanna i pada bramka. Stadion w euforii , do strzelca gola podbiegają koledzy z drużyny z gratulacjami, po chwili zmierzają w kierunku środka boiska. Przed polem karnym od kilkudziesięciu sekund stoi arbiter , dociskając palcem słuchawkę w uchu, wyraźnie na coś czeka. I nagle BOOM! Nie ma gola. Sędzia odwołuje bramkę. Pół godziny później odwrotna sytuacja . Tym razem sędzia liniowy przy zdobytym golu dla Hiszpanów podnosi chorągiewkę do góry. Znowu działa system VAR. Bramka uznana. Mecz kończy się wynikiem 0:2, bez pomocy pana siedzącego za monitorami skończyło by się remisem 1:1. Wszyscy są zachwyceni działaniem systemu VAR ( no może prócz części francuzów ). Cały proces weryfikacji czy zdobyto prawidłowo gola, trwał zaledwie około 40 sekund.

Mamy rok 2032.Stade de France , mecz Francja – Hiszpania . Asystent sędziego wyprowadza obie jedenastki na boisko. Sam, z liniowych zrezygnowano kilka lat wcześniej. W ręku trzyma naszpikowaną elektroniką piłkę, wyprodukowaną przez niemiecką firmę. Oprócz tego czy przekroczyła linię bramkową, potrafi także określić czy przekroczyła linie autowe, czy została prawidłowo wyrzucona z autu i czy doszło do podania przy rzucie wolnym pośrednim. Do tego zbiera statystyki od liczby podań do prędkości jaką została uderzona. Odegrano hymny, piłkarze powoli zmierzają na swoje docelowe pozycje . Na środku boiska czeka już arbiter. Palcem u prawej ręki dociska do ucha słuchawkę , jednocześnie spogląda gdzieś beznamiętnie w kierunku trybun.

-Dobra , jestem gotowy. Zaczynaj! -słyszy w słuchawce i rozpoczyna mecz gwizdkiem.

Równolegle w szwajcarskim mieście Nyon, budynek należący do UEFA . W pomieszczeniu unosi się zapach świeżo parzonej kawy. Przed czterema monitorami , na wygodnym skórzanym fotelu siedzi mężczyzna. Facet ma około 30 lat. Od razu w oczy rzuca się jego spora nadwaga i duże słuchawki na uszach z których wyrasta mikrofon zakończony czarną gąbką. Na pierwszym monitorze który ma bezpośrednio przed sobą leci transmisja Live spotkania o którym pisałem wcześniej . Trzy kolejne są zawieszone wyżej. Na tym od lewej mecz pokazywany jest z opóźnieniem 5 sekund, kolejne monitory odpowiednio z 15 i 30 sekundowym, dodatkowo obraz jest nieznacznie spowolniony. Wszystkie ekrany podzielone są na 6 części . Każda pokazuję akcję z innego ujęcia. Ten facet który przed nimi siedzi to właśnie arbiter główny . Jego asystent biega po boisku i jest tylko łącznikiem pomiędzy nim a boiskiem.

Większość z was pewnie poleci mi zmienić dealera czy też odwiedzić lekarza. Może i trochę za bardzo poleciałem z wizją prowadzeniu przez arbitrów meczy za 15 lat, ale nie o to tu chodzi. Od razu podkreślam że jestem przeciwnikiem wszelakiej elektroniki w futbolu. Wprowadzenie systemu GOAL LINE otworzyło furtkę dla innych nowinek . Teraz mamy system VAR. Za kilka lat będzie co innego. Ma to wykluczyć sytuację kiedy to błędy sędziego wypaczają wynik meczu. Tylko że błędy arbitrów od lat są w piłce nożnej. Są jej nierozłączną częścią. Jak powiedział w jednym z programów telewizyjnych Zbigniew Boniek : „ Gdyby nie pomyłki sędziów , we Włoszech ludzie nie mieli by o czym rozmawiać”. Pamiętajmy że sędziowie wraz ze swoimi asystentami również tworzą w pewnym sensie drużyny. Również są awanse do wyższych lig czy też spadki. W tygodniu trenują, do każdego meczu się odpowiednio przygotowują. Poznają style gry zespołów których mecz przyjdzie im prowadzić, zapoznają się z zachowaniami poszczególnych piłkarzy. To jest również dyscyplina sportu, nie oficjalnie, ale można ją do tego zaliczyć. Wyręczanie ich nowymi technologami pomału zabija profesje sędziego i jednocześnie piłkę nożna jaką znamy.

Już wyłączając samych sędziów i przyszłość przyjrzyjmy się systemowi VAR. Piłkarze po strzeleniu bramki prezentują różnego rodzaju cieszynki, a trybuny momentalnie popadają w euforie. A teraz jak to będzie wyglądać? Po zdobyciu gola w którym zachodzi opcja spalonego bądź innego przeoczenia przepisów, wszyscy zamierają i kierują wzrok na sędziego. Czekają te kilkadziesiąt sekund aż dostanie informacje od asystenta, który siedzi przed monitorem i albo wskazuję na środek boiska albo gola nie uznaję. Porażka , nie o to w tym sporcie chodzi. Amerykanizacja piłki nożnej w najgorszym wydaniu. To zabija emocje i spontaniczność, co w tym sporcie kochamy. A to że system VAR będzie używany w wyłącznie w sytuacjach niejasnych-bramkowych to bajka. Za chwilę będzie seria np. niesłusznie bądź nie przyznanych zasłużonych kartek żółtych czy to czerwonych, i czeka nas debata na temat włączenia fauli w system VAR. Później znowu coś, i znowu. Finalnie sędzia na boisku będzie po to by gwizdać na żądanie pana przed monitorami, albo reagować na sygnały wysyłane z naszpikowanej elektroniką piłki czy to innych systemów. Systemów których będzie coraz więcej. Jak grzyby po deszczu będą powstawać firmy które będą te systemy produkować i obsługiwać. Będą to gigantyczne pieniądze , a wszyscy wiemy doskonale że w FIFA bardzo je lubią.

Mam nadzieje że ktoś się w końcu opamięta i zatrzyma cyfryzację piłki nożnej. Swoje zdanie przedstawiłem po to by zmusić was – czytelników do pewnej refleksji. Czy piłka nożna w takiej postaci jakiej znamy, oglądamy i spędzamy miło czas o niej rozmawiając się wyczerpała? Czy nowa zremasterowana wersja nie będzie tym, czym „Mroczne widmo” dla starej sagi Star Wars?