javi

Jedenastka 34. kolejki Ekstraklasy

Na trzy kolejki przed końcem sezonu nadal nie wiemy nic. Liderem wciąż jest Legia, jednak Piast zbliżył się do stołecznego klubu na zaledwie jeden punkt. Ten stan rzeczy Waldemar Fornalik i spółka zawdzięczają przede wszystkim Plachowi, który w sobotnim meczu zwijał się jak w ukropie. Ponadto przy Łazienkowskiej fantastycznie grali Kirkeskov do spółki z Konczkowskim. To właśnie ten drugi asystował przy bramce Gerarda Badii. Czterech piłkarzy Piasta w jedenastce kolejki? Chapeau bas!

Oprócz zawodników Piastunek wyróżniliśmy także Ivana Runje, który pomimo dwóch straconych bramek przez Jagę znacznie przyczynił się do zwycięstwa nad Pogonią Szczecin. Pierwszy raz w naszej jedenastce kolejki znalazł Lukas Klemenz, który w Zabrzu miał dzień konia, a także Robert Gumny, który na boku obrony śmigał jak nakręcony.

W pomocy postawiliśmy również na Cholewiaka, Savicevicia i Imaza i Kolara. Każdy z nich robił wszystko, aby ich zespół odniósł zwycięstwo. Pierwszy z nich strzelił dwie bramki w meczu z Zagłębiem Sosnowiec, drugi świetnie asekurował obrońców i rozrzucał piłki do pomocników, trzeci i czwarty strzelili po dwa gola i to właśnie dzięki nim Biała Gwiazda i Jagiellonia zainkasowały trzy oczka.

jedenastki

Jeśli chodzi o tych, którzy zawiedli, to nie mogło tutaj zabraknąć Hrosso. Jego zespół przegrał, a on sam wpuścił aż 4 bramki. W obronie zawiodła cała czwórka: Stec, Heinloth, Vitoria, Sekulić. Albo to przez żółte kartki, albo przez tak zwane „wędki”. W pomocy i na napadzie na naganę zasłużyli dwaj Legioniści: Kucharczyk i Vesović. Oprócz nich znaleźli się także Haraslin, Cebula, a także Plewka, który w Zabrzu wyglądał na człowieka przestraszonego. Takiego, który nie wiedział co ma ze sobą zrobić. A Sanogo? Sanogo znalazł się tu za zmarnowaną jedenastkę w 90. minucie.

antyjedenastki

wyrożnienia