Wigry brutalnie wybudzone z pięknego snu. Arka jedną nogą w finale

Wigry Suwałki prawdopodobnie nie dopiszą kolejnych stron swojej niesamowitej historii w Pucharze Polski. I-ligowiec przegrał w pierwszym meczu półfinałowym 0:3 z Arką Gdynia. Rewanż odbędzie się 5 kwietnia.

Świetna atmosfera na trybunach, komplet widzów. W powietrzu czuć było, że jest to ważna chwila w historii klubu. Piłkarze Dominika Nowaka robili wszystko, by tego nie zepsuć – już od pierwszych minut przycisnęli gdynian. Arka cierpliwie czekała na swoje szanse i to się opłaciło – w 36 minucie Vaclav Cerna zagrał piłkę ręką w polu karnym, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Mateusz Szwoch.

W drugiej połowie obraz niewiele się zmienił – to Wigry były stroną przeważającą, jednak gole strzelali gdynianie. W 68 minucie gry piłkę głową do siatki posłał Rafał Siemaszko, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Dariusz Formella.

Arka wygrała w Suwałkach 3:0, choć przebieg gry nic na to nie wskazywał. Może być trochę szkoda Wigier, bo wcale gorsi nie byli, a jednak na półmetku rywalizacji szanse na ich awans są tylko teoretyczne. Gdynianie są już o krok od drugiego w historii finału Pucharu Polski. Ten jedyny jak do tej pory, w 1979 roku, zakończył się ich zwycięstwem.