SONY DSC

Powrót „Zasłużonych”

Wczoraj letnie przygotowania do nowego sezonu wznowiła ekipa Górnika Zabrze. Po rocznej kwarantannie ponownie piłkarze zasłużonego klubu będą występować w Ekstraklasie. Sam awans nie był już tak zasłużony. Jednak zwycięzców się nie sądzi i po dość dziwacznym sezonie podopieczni Marcina Brosza z animuszem rozpoczęli treningi do inauguracji sezonu 2017/2018.

Poprzedni sezon choć zakończony sukcesem miał wiele oblicz. Na pierwsze zwycięstwo czekano aż do czwartej kolejki. Na kolejne aż do siódmej. A w międzyczasie po świetnym spotkaniu wyeliminowali Legię z rozgrywek Pucharu Polski. Fatalny start rozgrywek nie zwiastował końcowego sukcesu. Dziś wszyscy w Zabrzu się zapierają, ale momentów zwątpienia było na pewno kilka. Szczególnie chyba po 28 kolejce i porażce w Głogowie nikt nie przypuszczał, że wygranie ostatnich sześciu kolejek ligowych da awans. Mimo wszystko, zabrzanie zdobyli komplet punktów a rywale seryjnie punkty tracili i koniec końców to Górnik dziś jest w piłkarskiej elicie a nie Grudziądz, Chojnice, Legnica czy Sosnowiec.

 

Gwiazdy tego wyjątkowego sezonu? Igor Angulo. Król strzelców 1 ligi(17 goli) nie zawodził przez cały sezon. W kluczowych momentach trafiał decydujące gole. Bez niego nie byłoby awansu. Wyróżnić można jeszcze Dawida Ledecky’ego czy Łukasza Wolsztyńskiego, którzy do dobrej gry dorzucili również ważne gole. Z ławki najczęściej wchodził Marcin Urynowicz, 21-latek coraz lepiej radzi sobie na boisku i ciekawe jak poradzi sobie na boiskach Ekstraklasy. Inni piłkarze miewali różne momenty w minionym sezonie przez co w całym sezonie Marcin Brosz skorzystał aż z 33 graczy. Dziś jednak wszyscy czekają z niecierpliwością na nowy sezon starając się oczyścić głowę z poprzedniego burzliwego bardzo. „Nie możemy żyć i rozpamiętywać tego co było. Awans cieszy, ale teraz trzeba mocno się wziąć do roboty, bo Ekstraklasa nam nie wybaczy falstartu, zwłaszcza, że zaczynamy z Legią u siebie. Możemy zrobić „powrót marzenie” i na tym trzeba teraz się skupić” to niemal chóralna wypowiedź całego sztabu trenerskiego.

Jakie perspektywy? Na mecz z Legią to w Zabrzu nikogo nie trzeba motywować. Pełny stadion, piłkarze grający na 120%. A co dalej? Z zespołu ubyli kapitan Adam Danch i Bartosz Kopacz. To na razie jedyne osłabienia i wydają się być ostateczne. Z drużyną na zgrupowanie wyjechał pozyskany z Ruchu Chorzów Michał Koj. Na zgrupowaniu w Rybniku-Kamieniu jest też kilku młodzieżowców z drużny rezerw. Innych wzmocnień zabrzanie szukają raczej w niższych ligach i na zapleczu Ekstraklasy. Budżet bowiem jest jaki jest, ale okienko trwa i nikt w Górniku nie mówi, że jeszcze coś ciekawego z tego wyniknąć może. Na dzień dzisiejszy kadra liczy 28 nazwisk z czego tylko Szymon Matuszek ćwiczy indywidualnie. Daje to całkiem niezły komfort pracy trenerowi Broszowi.

 

Historia i infrastruktura mówią jednoznacznie, Górnik jest tam gdzie być powinien. Kadra na chwilę obecną nie wydaje się być silną, ale też nie daje podstaw do pesymizmu. Jeśli w klubie z Zabrza zachowają zimną krew, spokój i czujność przez cały sezon, to ekipa Marcina Brosza w Ekstraklasie powinna się utrzymać. Czy może namieszać? Jasne! To w końcu Ekstraklasa, a tu beniaminkowie już różnych rzeczy dokonywali.