11150397_937215379675421_8943430422851382606_n

Pogoń Szczecin- Górnik Zabrze. Kto w grupie mistrzowskiej?

W pierwszym z sobotnich spotkań 29 kolejki T-Mobile Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmie Górnik Zabrze. Szykuje się nam zacięta walka o miejsce w górnej ósemce, które Górnik może stracić na rzecz najbliższego rywala.

Gospodarze dzisiejszego spotkania mają na koncie 38 punktów z bilansem bramkowym 36-35. Drużyna dziesięć meczów wygrała, osiem zremisowała i w dziesięciu musiała uznać wyższość rywali. W klubie ze Szczecina doszło już do trzeciej zmiany szkoleniowca w ciągu sezonu. Początek rozgrywek z drużyną rozpoczął Dariusz Wdowczyk, który „wytrzymał” na stanowisku tylko do października, kiedy po słabych wynikach włodarze zatrudnili Jana Kociana. Jak na ironię propozycję posady otrzymał człowiek, który kilka dni wcześniej został zwolniony z Ruchu Chorzów za jeszcze gorsze wyniki. Do trenera Jana Kociana została przypięta łatka trenera cudotwórcy, który ze strefy spadkowej wyciągnął drużynę na 3 miejsce w tabeli i o mało co nie zagrał w fazie pucharowej Ligi Europy. Mowa tu oczywiście o Ruchu z sezonu 13/14, który nie dał rady grać na dwóch frontach, co odbiło się na fatalnych wynikach w lidze. Jan Kocian został zwolniony po niezadowalających wynikach po porażce 1:2 w Bydgoszczy w 26 kolejce. Posadę trenera przyjął Czesław Michniewicz i jak na razie stare „efekt nowej miotły” sprawdził się w postaci 6 punktów w dwóch meczach. Pogoń nie osiągnęła jednak niczego niemożliwego pokonując u siebie grającą w kratkę Jagiellonią oraz wygrywając w Krakowie z walczącymi o utrzymanie „Pasami” 0:1. Czy Portowcy pokuszą się o zwycięstwo z wiceliderem wyjazdów, Górnikiem? Nie będzie łatwo, ale gra w domu to niezwykle istotny atut. W drużynie z powodu kontuzji zabraknie Takuya Murayamy, Patryka Małeckiego i być może Marcina Robaka i Hernaniego.

Goście z Zabrza zajmują szóstą pozycję w tabeli z dorobkiem bramkowym 40-39. Drużyna dziesięć meczów wygrała, również w dziesięciu zremisowała, a w ośmiu nie zdobyła punktów. W ekipie gości w ubiegłej kolejce w końcu spadł kamień z serca, który z meczu na mecz u siebie stawał się co raz cięższy. Górnik po 8 miesiącach bez wygranej u siebie w końcu wygrał i musiał wygrać, bo na przeciw niego stanął GKS Bełchatów walczący o utrzymanie. Wygrana pozwoliła powrócić do grupy mistrzowskiej na szóstą pozycję, która daje nadzieję na utrzymaniu się w niej. Aby po tej kolejce być pewnym walki o najwyższe lokaty w lidze, Górnik musi pokonać Portowców i patrząc na tabelę wyjazdową, drużyna nie stoi na straconej pozycji. Trójkolorowi na wyjeździe zdobyli 21 punktów tracąc najmniej goli ze wszystkich drużyn ekstraklasy. Obie ekipy w tabeli dzielą tylko dwa punkty i co ciekawe w Zabrzu działacze są bardziej cierpliwi lub rozważni, ponieważ duet trenerski Dankowski- Warzycha ciepło trzyma się swoich posad od marca ubiegłego roku. Górnik nie grał źle, lecz zbyt wiele punktów stracił po indywidualnych błędach w obronie, a gdyby było ich mniej to dziś drużyna byłaby poważnym zagrożeniem Lecha w pogoni za Legią. W ostatnich dniach dyrektor sportowy Górnika, Robert Warzycha zdobył licencję trenerską UEFA A i będzie mógł z ławki rezerwowych kierować swoim zespołem. Z pewnością na ten moment były Reprezentant Polski czekał z niecierpliwością. W ekipie czternastokrotnych Mistrzów Polski nie zagrają na pewno Armin Cerimagić, Mariusz Przybylski i Maciej Mańka, którzy powoli wracają do dyspozycji po kontuzjach.

Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie? O tym dowiemy się około godziny 17:30, kiedy sędzia Bartosz Frankowski zagwiżdże po raz ostatni.