12042143_886603851395335_1817139522_n

Podsumowanie 1/8 Pucharu Polski

Mecze 1/8 rundy Pucharu Polski nie przyniosły wielu niespodzianek. Spotkania zwykle wygrywały wyżej notowane drużyny. Jedną niespodzianką może być awans Chojniczanki Chojnice, która po dogrywce pokonała zespół GKSu Bełchatów. Bramkę na wagę awansu w 114. minucie zdobył Maciej Rogalski, który jeszcze w podstawowym czasie gry w ostatnich minutach, wybił piłkę z linii bramkowej… drużyny Bełchatowa. Wcześniej na listę strzelców wpisali się Szymon Zgarda i Andrzej Rybski.

W innym spotkaniu, tym razem między zespołami z Ekstraklasy, Jagiellonia uległa Zagłębiu Lubin. Jednak ten wynik nie dziwi, zespół Piotra Stokowca jest ostatnio w niesamowitej formie i wygrywa mecz za meczem.

Patrząc na ostatnie wyniki Jagiellonii oraz Zagłębia w Ekstraklasie, sobotni pojedynek w Pucharze Polski zapowiadał się znakomicie. Przeciwko sobie stanęły odpowiednio czwarta i piąta drużyna ligi, a stawką był ćwierćfinał pucharu. Dodatkowym smaczkiem tego spotkania był kolejny już w tym sezonie powrót do Białegostoku Piotra Stokowca, który trenował Jagiellonię przed Michałem Probierzem.

Emocjonujący pojedynek prezentował się tylko na papierze. W środowy wieczór piłkarze Piotra Stokowca nie dali żadnych szans gospodarzom od początku narzucając swoje twarde reguły gry. Miedziowi dłużej rozgrywali piłkę, szybciej reagowali na wydarzenia boiskowe i stwarzali sobie sytuacje podbramkowe. Podopieczni Michała Probierza przez piętnaście minut drugiej połowy przycisnęli przeciwników, ale nie na tyle, aby poważnie zagrozić bramce Polacka.

12030685_937567619653971_691495572_n

Miedziowi po bramkach Papadopulosa i Krzysztofa Piątka zasłużenie pokonali Jagiellonię, która drugi raz w tym sezonie pokazała swoje najgorsze, bezradne oblicze. Ostatni raz tak słabo grającą drużynę z Białegostoku oglądaliśmy w Nikozji w ramach eliminacji do Ligi Europy.

 

W meczu 1/8 Pucharu Polski rozegranym w Bielsku-Białej Śląsk Wrocław wyeliminował Podbeskidzie z dalszych rozgrywek wygrywając 1:0. Wrocławianie ograli rywali mimo minimalnej skuteczności (3 celne strzały) i nieszczególnego zaangażowania, co wyraźnie rzucało się w oczy zwłaszcza w pierwszej połowie meczu. To gospodarze pod wodzą nowego trenera, Roberta Podolińskiego, grali dokładniej i bardziej ofensywnie. Zespół z Mateuszem Szczepaniakiem i Robertem Demjanem w roli głównej szybko stworzył sobie kilka dobrych okazji strzeleckich. W pierwszym kwadransie gry swoje szanse mieli Szczepaniak i Możdżeń, oba strzały wybronił jednak Jakub Wrąbel. Tempo meczu stopniowo spadało, piłkarzom Śląska brakowało dokładności, co pozostawiało Emiljusa Zubasa prawie bezczynnym. Tuż z przed przerwą wynik mógł otworzyć Kristain Kolcak uderzając piłkę głową, trafił jednak prosto w słupek.

IMG_1393 (2)
Na drugą połowę zawodnicy wyszli odmienieni. Bielsko oddało pole gościom, którzy z łatwością zaczęli narzucać swój styl gry. Wprawdzie Robert Demjan rozbudził nadzieje kibiców gdy znalazł się w polu karnym sam na sam z bramkarzem; pogubił się jednak i zwlekał z decyzją umożliwiając skuteczną interwencję przeciwnikom.
W 58. minucie Marcel Gecov strzałem z dystansu pokonał Zubasa wyprowadzając zespół Tadeusza Pawłowskiego na prowadzenie. Po zdobyciu gola wrocławianie nabrali wiatru w żagle. Blisko podwyższenia wyniku byli Jacek Kiełb, zablokowany ostatecznie przez bielskich obrońców, oraz Kamil Biliński, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Równie nieskuteczny okazał się w końcówce Flavio Paixao. Bielszczanie nie zdołali wykorzystać słabości rywali i stworzyć sobie jakiejkolwiek klarownej sytuacji i tym samym zakończyli swój udział w rozgrywkach Pucharu Polski.

W Poznaniu przełamanie Lecha! Mistrz Polski w końcu wygrał, aczkolwiek szło mu jak po grudzie. Od początku gospodarze narzucili wysokie tempo gry, a piłkarze z Chorzowa przybrali rolę statystów w tym spotkaniu. Kolejne ataku Kolejorza jednak nie przynosiły goli, kolejne znakomite sytuacje marnowali kolejni podopieczni Macieja Skorży. W pomocą przyszedł stoper chorzowian, Rafał Grodzicki, który wyręczył ofensywnych piłkarzy Lecha. Mimo wielu sytuacji bramkowych mecz zakończył się wynikiem 1:0.

ruch lech

W Warszawie, zdobywca Pucharu Polsko bez problemu poradziła sobie z Lechią Gdańsk. Popis gry dał duet snajperów Legii, Nikolić-Prijović. Od początku spotkanie rozgrywane było w wysokim tempie, obie drużyny grały bardzo szybko, więcej okazji mieli jednak goście, którzy marnowali każdą nadarzającą się sytuację. Legia kontrowała i była szalenie skuteczna, znakomite zawody rozegrał Prijović, który otworzył wynik. Piłkarze z Gdańska z biegiem czasu wydawali się coraz bardziej zmęczeni, błędy Markovicia i Maricia bez skrupułów wykorzystywali Wojskowi, punktując rywala. Honorowe trafienie zaliczył Michał Mak, jednak Lechia po raz kolejny udowodniła, że daleko jej do zespołu, którym miała być w tym sezonie.

kibice legia

W Katowicach również doszło do ciekawego starcia. Głodna sukcesów GieKSa chciała ograć dobrze spisującą się w tym sezonie Cracovię. Jednak od początku grę prowadzili piłkarze Pasów. W 19.minucie spotkania dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał niezawodny Miroslav Covilo, w pierwszej połowie krakowianie mieli jeszcze kilka sytuacji jednak wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze, jednak ich ataki kończyły nie skończyły się bramką. Cracovia skontrowała i za sprawą Jendriska podwyższyła wynik meczu. Nadzieję piłkarzom z Bukowej dał gol Grzegorza Goncerza z karnego lecz ostatnie słowo należało ponownie do gości. Błąd bramkarz wykorzystał wprowadzony w drugiej połowie Diabang, czym ustalił wynik meczu na 3:1. Tego meczu nie będzie dobrze wspominać szkoleniowiec GKSu Katowice, który po tym spotkaniu podał się do dymisji.

12021981_886603834728670_610852010_n

W dwóch pozostałych spotkaniach wygrały zespoły z pierwszej ligi. Zawisza i Zagłębie bez większych problemów poradziły sobie z Stalą Stalowa Wola i Wdą Świecie.

Wyniki spotkań:

Jagiellonia Białystok     0-2     Zagłębie Lubin     23 września, 17:45 (8813)
Michal Papadopulos 16, Krzysztof Piątek 31
Lech Poznań     1-0     Ruch Chorzów     23 września, 20:30 (11 273)
Rafał Grodzicki 50 (s)
Stal Stalowa Wola     1-2     Zawisza Bydgoszcz     16 września, 15:30 (1376)
Dawid Jabłoński 80 – Mica 28, Kamil Drygas 48
Podbeskidzie Bielsko-Biała     0-1     Śląsk Wrocław     22 września, 20:30 (3059)
Marcel Gecov 58
Chojniczanka Chojnice     2-1     GKS Bełchatów     24 września, 17:45
pd.
Andrzej Rybski 25, Maciej Rogalski 114 – Szymon Zgarda 75
Legia Warszawa     4-1     Lechia Gdańsk     24 września, 20:30 (17 000)
Aleksandar Prijović 24, 85, Nemanja Nikolić 62, Igor Lewczuk 75 – Michał Mak 76
Wda Świecie     1-4     Zagłębie Sosnowiec     15 września, 15:30 (986)
Patryk Urbański 13 – Konrad Zaradny 32, Adrian Paluchowski 43, Martin Pribula 53, Tomasz Szatan 63
GKS Katowice     1-3     Cracovia     22 września, 17:45 (2600)
Grzegorz Goncerz 79 (k) – Miroslav Čovilo 19, Erik Jendrišek 70, Alan Czerwiński 84 (s)

Drabinka:

334-zoom