Po bardzo ciekawym meczu Piast Gliwice pokonał na wyjeździe Śląsk Wrocław i tym samym przerwał serię sześciu przegranych spotkań z rzędu. W tym meczu hat-trickiem popisał się zawodnik Piasta- Gerard Badia.
Już w 7. minucie Gliwiczanie objęli prowadzenie. Badia strzałem po ziemi w lewy róg bramki pokonał Lubosa Kamenara. Niestety po bramce tempo meczu zdecydowanie „siadło” i chyba tylko ładny strzał z dystansu Kamila Dankowskiego jest warty odnotowania.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy meczu Piast podwyższył prowadzenie. W 47. minucie Uros Korun wpisał się na listę strzelców.
Zaledwie dziewięć minut później pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Aleksandar Kovačević, który zdobył pierwszego gola dla Śląska w tym meczu.
Zaraz po wznowieniu gry ze środka boiska Piast odpowiedział kolejnym trafieniem. Gerard Badia wykorzystał prostopadłe podanie i umieścił piłkę w siatce.
Kilka sekund po tym Wrocławianie znów „podgonili” wynik, bowiem Robert Pich zdobył gola, po którym wynik na tablicy pokazywał 2:3 dla gości.
W 71. minucie Badia skompletował hat-tricka po pięknym strzale w okienko.
Na cztery minuty przed upływem regulaminowego czasu gry Robert Pich dał jeszcze nadzieję na remis kibicom będącym na trybunach pokonując bramkarza gości.
Wynik spotkania jednak nie uległ zmianie i mimo ataków Śląsk nie zdołał doprowadzić już do wyrównania.
Piątkowe spotkanie na Stadionie Miejskim we Wrocławiu obejrzało na żywo 6 262 widzów.