e3cc9ffc3a536

Piast demoluje Wisłę i zapewnia sobie utrzymanie!

Piast Gliwice rozbił w Gliwicach Wisłę Płock aż 4-0 i zapewnił sobie utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Bramki w dzisiejszym meczu dla Piasta zdobywali Maciej Jankowski dwie oraz Sasa Żivec i Martin Bukata.

Gospodarze zagrali bez pauzujących za żółte kartki Gerarda Badii i Michala Papadopulsa. Szczególnie brak tego pierwszego był odczuwalny, bo Katalończyk jest w tym sezonie najlepszym zawodnikiem Piasta. W zespole Wisły brakowało z kolei kontuzjowanych Dominika Furmana oraz Kamila Sylwestrzaka.

Pierwszą godną odnotowania sytuacją był strzał obok bramki gości w wykonaniu 19-letniego Denisa Gojki, któremu trener Dariusz Wdowczyk ponownie dał szansę od pierwszej minuty. Gliwiczanie od początku przeważali w środku pola i podobnie jak to było przed tygodniem w starciu z Górnikiem Łęczna, szybko dążyli do zdobycia gola. W 11. minucie mocnym i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Marcin Pietrowski. Bramkarz płocczan zdołał jednak sparować piłkę na rzut rożny. Chwilę później Mateusz Kryczka nie popisał się przy piąstkowaniu i futbolówka o mało nie wpadła do siatki.  Zaraz potem głową strzelał Łukasz Sekulski, ale piłkę zdołali zablokować obrońcy zespołu gości.

Goście dali o sobie znać dopiero w 23. minucie, kiedy to w pole karne wpadł Mateusz Piątkowski, ale po jego strzale piłka przeszła obok słupka. W 30. minucie piłka wypadła z rąk Jakuba Szmatuły i bliski zaskoczenia bramkarza gospodarzy był Damian Byrtek, ale defensywa gliwiczan wyjaśniła sytuację. Szmatuła zderzył się jeszcze w tej sytuacji z obrońcą przyjezdnych i przez kilkadziesiąt minut leżał na murawie. W 40. minucie celnie uderzał Arkadiusz Reca, ale Szmatuła był na miejscu.

Drugą część obie drużyny rozpoczęły ze zmianami. Kontuzjowanego w pierwszej połowie Szmatułę zastąpił między słupkami Dobrivoj Rusov. Dla Słowaka to trzeci występ w tym sezonie w Ekstraklasie. Na murawie pojawił się też Jose Kante. W 48. minucie świetną akcją na skrzydle popisał się Gojko. „Położył” na murawie kapitana przyjezdnych Bartłomieja Sielewskiego i dokładnie dośrodkował. Piłka trafiła na nogę Żivca, który ładnie złożył się do strzału, ale futbolówka minęła cel.

Dwie minuty później Słoweniec już się nie pomylił. Przejął piłkę przed polem karnym, pociągnął kilka metrów i huknął płasko. Kryczka źle interweniował i futbolówka wpadła do siatki. 1-0 dla Piasta i czwarte trafienie Żivca w tym sezonie.  Chwilę później mógł wyrównać Giorgi Merebaszwili, ale piłka odbiła się od słupka. Goście starali się odrobić starty, ale bez skutku. Mało tego, w 65. minucie był już 2-0 dla jedenastki z Gliwic! Patrik Mraz bardzo dobrze przedarł się lewą stroną, dokładnie dograł do Macieja Jankowskiego, który mocnym uderzeniem posłał piłkę do siatki.  W 71. minucie bramkarz Wisły ponownie był jednak bezradny, kiedy ładnym plasowanym strzałem z około osiemnastu metrów popisał się Bukata. Piłka ponownie zatrzepotała w siatce Wisły.

W odpowiedzi dobrze uderzał Kante. Futbolówka wpadłaby do siatki, ale odbiła się jeszcze od Heberta i skończyło się tylko na rzucie rożnym dla płocczan. Reprezentant Gwinei uderzał celnie kilka minut później, ale tym razem na miejscu był Rusov. Goście kończyli bez kontuzjowanego Maksymiliana Rogalskiego, który na noszach opuścił murawę. Tymczasem miejscowi dalej atakowali z rozmachem. W 80. minucie piłkę otrzymał Jankowski i z kilku metrów huknął pod poprzeczkę nie do obrony. 4-0 dla gliwiczan i szóste trafienie w tym sezonie „Jankesa”.

Wisła kończyła w dziesiątkę po tym, jak boisko za czerwoną kartkę musiał opuścić Kante. Piast, po pewnej wygranej z Ruchem i Górnikiem Łęczna, zapewnił sobie utrzymanie w Ekstraklasie.