statystykilegwpł

Pewne zwycięstwo Legii

Legia Warszawa bez problemów pokonała Wisłę Płock i zasłużenie wraca na fotel lidera. Dominacja nad rywalem nie podlegała żadnej dyskusji. Wisła, która dzisiaj nie za wiele pokazała, nie potrafi wygrać już szóstego kolejnego spotkania i już w tej kolejce może wypaść z górnej ósemki.

Legia od samego początku agresywnie zaatakowała „Nafciarzy”. Pierwszy gol mógł paść już w 5. minucie po strzale Jose Kante, jednak Thomas Dahne bardzo dobrze interweniował. Legia nie przestała naciskać ani chwilę i prędzej czy później musiało się to skończyć bramką. W 22. minucie wynik otworzył Jarosław Niezgoda. To kolejna bramka, w której mocno namieszał Karbownik, który zaliczył tym razem asystę drugiego stopnia. Po 5 minutach było już 2:0. Antolić najpierw przechwycił piłkę, następnie zagrał długą piłkę do Niezgody. Ten dał się dogonić obrońcom Wisły, ale zdołał odegrać do niepilnowanego Kante i podwyższył prowadzenie. Tym samym Niezgoda odwdzięczył się Kante za podanie przy pierwszej strzelonej bramce. Legia kontrolowała ten mecz w pełni, więc dziwne było, jak Antolić sfaulował w polu karnym Merebaszwilego. Błąd Chorwata został wykorzystany przez Dominika Furmana, który skutecznie wyegzekwował rzut karny. Legia po tej głupio straconej bramce, chciała się jak najszybciej odegrać. Najbardziej aktywny był Luquinhas, jednak nie przełożyło się do na bramkę „do szatni”.

W drugiej połowie „Wojskowi” mieli większe problemy ze stwarzaniem okazji. Płocczanie poprawili się w obronie, jednak nie przekładało się to na akcje ofensywne. Mimo że Legii było trudniej, nie oznacza to, że nie stwarzała okazji w ogóle. Na 3:1 mógł podwyższyć Karbownik, Kante i Niezgoda. Uczynił to ten ostatni, strzelając 13. bramkę w sezonie. Co ciekawe, tej bramki mogło w ogóle nie być, bo 24-letni napastnik miał zostać zmieniony. Decyzja ta została wstrzymana, bo obolały Kante musiał zejść z boiska. Po tej bramce Wisła w zasadzie się nie podniosła. Jedyną szansę na ponowne złapanie kontaktu zaprzepaściła w 81. minucie, kiedy to Tomasik spudłował po wrzutce Furmana.

Legia pożegna się z 2019 rokiem wyjazdowym meczem z Zagłębiem Lubin, a Wisła Płock podejmie u siebie Piasta Gliwice.