statystyki (1)

Mecz do zapomnienia

W ostatnim sobotnim spotkaniu Korona Kielce zremisowała na własnym boisku z Lechem Poznań 0:0. 

Mecz pomiędzy tymi ekipami zapowiadał się bardzo ciekawie. Obie drużyny walczą o to by znaleźć się w górnej połowie tabeli. Trener Korony nie zaskoczył swoim składem i wystawił dokładnie taką samą jedenastkę jak w Białymstoku. Adam Nawałka dość niespodziewanie postawił na Raduta na lewej stronie. Najgroźniejsza sytuacja tego meczu miała miejsce w czwartej minucie spotkania. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego spadła pod nogi Kovacevica. Ten jednak z pięciu metrów uderzył bardzo niecelnie. Poza tym działo się nie wiele. Korona próbowała szarpać i tworzyć akcję. Swoje strzały oddawali kolejno: Pućko, Forbes i Arveladze. Były one jednak albo bardzo niecelne, abo dobrze radził sobie z nimi Burić.

Lech? Był dziś beznadziejny. O ile Korona próbowała jeszcze swoje sytuację tworzyć o tyle goście nie potrafili nawet celnie uderzyć na bramkę gospodarzy. Pomysł na grę podopiecznych Nawałki? Wymiana podań między Janickim i Vujadinoviciem, a następnie laga do przodu, którą zbierali Koroniarze. Trudno jest wyobrazić sobie tak grającego Lecha w czołowej ósemce.

Kiedyś takie mecze nazywane były spotkaniami dla koneserów, ale nie będziemy wam wciskać kitu – to był po prostu bardzo słaby mecz. Mocny kandydat do najgorszego spotkania w tym sezonie. Korona – Lech 0:0.