Sobota 14 września upłynęła kibicom Ekstraklasy pod znakiem zapytania przy meczu na Kałuży w Krakowie, drugiej wygranej Lechii z rzędu i meczu Lecha z Jagiellonią, który mimo wszystko zakończył się dosyć niespodziewanym wynikiem. Zapraszam do lektury krótkiego podsumowania wczorajszego dnia.
Lechia 1 – 0 Radomiak
Samo spotkanie było bardzo wyrównane, lecz to gospodarze po strzelonym rzucie karnym przez Camilo Menę w 58 minucie ustalili wynik spotkania na 1:0. Była to druga wygrana gdańszczan w tym sezonie. Pierwsza miała miejsce w Zabrzu, gdzie Lechia Pokonała 2:3 Górnik, a wczoraj trener Grabowski mógł świętować po raz drugi.
Jeśli chodzi o Radomiak, sytuacja wygląda sporo gorzej. Z ostatnich pięciu spotkań, przegrali aż cztery, co uplasowuje ich na 15 pozycji, tuż nad strefą spadkową.
Cracovia 2 – 1 Pogoń Szczecin
Praktycznie do końca nie było wiadomo czy spotkanie zostanie rozegrane, z powodu powodzi na stadionie w Krakowie. Z miasta Kraka dostawaliśmy informacje o tym, że boisko nie nadaje się do gry, a woda dostała się już do szatni.
Mimo trudności postanowiono, że mecz się odbędzie i jak się okazało wyszło to na dobre drużynie Cracovii, która pokonała przyjezdnych 2:1, po trafieniach Maigaarda w 20 minucie i Ghity w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry.
Spoglądając na statystyki, Pogoń przeważała, lecz nie potrafiła tej przewagi przemienić w bramki. A żeby portowcom problemów było mało, to Kacper Łukasiak, który wszedł z ławki ratować swój zespół, otrzymał już w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę.
Lech Poznań 5 – 0 Jagiellonia Białystok
Mecz, który obok pojedynku Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa jest największym hitem 8 kolejki PKO BP Ekstraklasy, był bardzo jednostronny. Drużyna Adriana Siemieńca nie oddała ani jednego celnego strzału i po siedmiu ligowych spotkaniach zajmuje siódme miejsce w tabeli. Lech natomiast jest liderem tabeli z dorobkiem 19 punktów, a z ostatnich pięciu meczów, wygrali cztery. Czy Niels Frederiksen odmienił Lecha Poznań? Zdecydowanie tak, ale czy ze skutkiem mistrzowskim? To okaże się prawdopodobnie w maju.