Kto zastąpi naszych asów? W poszukiwaniu nowych gwiazd polskiej piłki

Kibic polskiego futbolu od lat ogląda praktycznie te same twarze w biało-czerwonych barwach. Niestety czas płynie nieubłaganie i trzon naszej reprezentacji tworzą zawodnicy 30+. Dla wielu z tych zawodników zbliżające się Euro będzie zapewne ostatnią wielką imprezą. Selekcjoner Jerzy Brzęczek musi zacząć szukać nowych twarzy, aby poszerzać pole manewru przy budowaniu kadry na lata. W tym artykule biorę pod uwagę zawodników urodzonych w 1990 roku lub później.

Bramka – Łukasz Fabiański (1985r.) i Wojciech Szczęsny (1990r.)

W tym miejscu wpisałem dwóch zawodników, którzy zajmują tą samą pozycję. Oczywiście na pozycji bramkarza można grać zdecydowanie dłużej na wysokim poziomie i Wojciech Szczęsny może jeszcze parę lat cieszyć nas swoją grą. Natomiast Łukasz Fabiański ma już 35 lat i warto rozglądnąć się za nowym bramkarzem, który nawiążę rywalizację z bramkarzem Juventusu o pozycje numer 1 w bramce. Są oczywiście Łukasz Skorupski, który jest regularnie powoływany do kadry, ale ma on już 29 lat, więc też nie jest to długofalowa strategia. W meczu z Finlandią zadebiutował Bartłomiej Drągowski. 23-letni zawodnik Fiorentiny pokazuje duży potencjał i na tą chwilę wydaję się bardzo ciekawą opcją na grę w kadrze. Co dalej? Naturalną opcją wydaję się Radosław Majecki, który od tego sezonu jest graczem AS Monaco. Nie wiadomo jak potoczy się jego kariera w Księstwie Monako, lecz wydaję się, iż na tą chwilę jest to najciekawsza opcja mimo tego, iż w kadrze u-21 przegrywa miejsce z Kamilem Grabarą. Wg mnie były zawodnik Liverpoolu zamiast przesiadywać na twiterze i pouczać cały piłkarski świat powinien wziąć się mocno do pracy, bo na tą chwile jeszcze nic w piłce nie osiągnął, a woda sodowa uderzyła za mocno.

Środek obrony – Kamil Glik (1988r.) i Artur Jędrzejczyk (1987r.)

Dyrygent naszej obrony i zawodnik od którego praktycznie zaczyna się ustalanie składu na mecz, czyli Kamil Glik już po mundialu rozważał zakończenie kariery reprezentacyjnej, więc po Euro ta piękna kariera może mieć swój koniec. Artur Jędrzejczyk jest teraz zawodnikiem raczej rezerwowym, wiec tym bardziej trzeba rozglądnąć się za nowymi twarzami, aby odmłodzenie kadry nie nastąpiło zbyt gwałtownie. Na obecnym zgrupowaniu pojawili się Sebastian Walukiewicz, który notuje obiecujące wejście do Serie A w barwach Cagliari. 20-latek znalazł się już na radarze Interu Mediolan, więc o czymś to świadczy. Oby tylko rozwijał się tak jak do tej pory i będziemy mieli z niego duży pożytek. Nową twarzą w kadrze jest także Paweł Bochniewicz, który od nie dawna reprezentuje barwy holenderskiego SC Heerenveen. Wejście do Eredivisie miał znakomite. Bramka w debiucie, a później miejsce w jedenastce miesiąca w lidze. Oby tak dalej. A czy jest jeszcze ktoś na kogo warto byłoby zwrócić uwagę? Były kolega klubowy Bochniewicza, czyli Przemysław Wiśniewski z Górnika Zabrze, który zaliczył świetny start sezonu. W dalszej perspektywie warto też obserwować zawodnika słowackiej Żiliny, Jakuba Kiwiora.

Lewa obrona – Maciej Rybus (1989r.)

Jedna z najbardziej newralgicznych pozycji w światowym futbolu. W naszej kadrze, też trwają poszukiwania kogoś kto da stabilizacje na lata. Jedyny lewy obrońca w kadrze w ostatnim czasie zmagał się z różnymi kontuzjami i dzięki temu byliśmy świadkami wielu eksperymentów na tej pozycji. Kolejnym debiutantem w meczu z Finlandią był właśnie lewy obrońca, czyli Michał Karbownik, lecz większość ekspertów uważa, iż najlepszą pozycją dla niego jest środek pomocy… O nowe typy na tą pozycje jest bardzo ciężko. Zobaczymy na jakiej pozycji będzie ustawiany w nowym klubie od nowego sezonu. Czy Brighton kupiło środkowego pomocnika? Raczej gra na lewej obronie była bardziej przekonująca podczas zakupu tego młodego zawodnika. Kolejnym typem może być Tymoteusz Puchacz. Młodzieżowy reprezentant Polski zwrócił na siebie uwagę mocniejszych klubów po świetnej grze Lecha Poznań w eliminacjach Ligi Europy, które zakończyły się powodzeniem dla Kolejorza. Niemiecki Mainz złożył nawet ofertę zakupu na kwotę 5 mln euro, lecz wicemistrz Polski nie chciał rozstawać się z kolejnym piłkarzem.

Środek pomocy – Grzegorz Krychowiak (1990r.) i Mateusz Klich (1990r.)

Grzegorz Krychowiak od lat kojarzy nam się z zawodnikiem, który od pierwszej do ostatniej minuty ma rządzić i dzielić w każdym spotkaniu. Mateusz Klich stał się podstawowym zawodnikiem kadry odkąd selekcjonerem został Jerzy Brzęczek. Oczywiście przed nimi jeszcze parę lat grania, ale następcy są potrzebni już teraz. Najciekawszym rozwiązaniem wydaję się być na tą chwilę Jakub Moder, czyli najdrożej sprzedany zawodnik polskiej ekstraklasy. Lech Poznań sprzedał swojego piłkarza do angielskiego Brighton za 11 mln euro i dodatkowo zapewnił sobie dalszą grę swego utalentowanego piłkarza do końca bieżącego sezonu. Kolejną ciekawą opcją wydaję się klubowy kolega Klicha, czyli Mateusz Bogusz wypożyczony do UD Logrones. Ten utalentowany rozgrywający pokazał się z świetnej strony w meczu reprezentacji młodzieżowej z Rosją i warto obserwować jego rozwój. Ci piłkarze są raczej następcami Klicha, gdyż mają więcej warunków ofensywnych. Grzegorz Krychowiak od zawsze był bardziej kojarzony z grą defensywną, choć poprzedni sezon w barwach Lokomotiwu Moskwa pokazał, że potrafi też strzelać bramki. Nie zmienia to faktu, że zabezpieczenie defensywy jest konieczne a na tą chwilę ciężko wytypować takiego zawodnika. Jest Jacek Góralski, lecz nie jest to daleka przyszłość. Wydaję się, iż ciekawym rozwiązaniem mógłby być Patryk Dziczek. Nie wiadomo jednak, jak potoczy się kariera zawodnika Lazio wypożyczonego do Salernitany.

Skrzydła – Jakub Błaszczykowski (1985r.) i Kamil Grosicki (1988r.)

Ktoś powie, że czas byłego kapitana reprezentacji Polski i piłkarza oraz współwłaściciela Wisły Kraków w kadrze minął może się grubo mylić. Mówi się o tym, że jeśli popularny Kuba przed turniejem finałowym Euro będzie zdrowy to pojedzie na mistrzostwa, aby pożegnać się z kadrą wielkim turniejem i podsumować swoją bogatą karierę dobrym wynikiem z reprezentacją. Sytuacja Kamila Grosickiego wygląda inaczej. Jest etatowym skrzydłowym kadry, w ostatnim meczu strzelił hat-tricka za co należą mu się wielkie gratulacje.  Ale niestety czasu nie oszukamy. Grosik przez całą karierę bazował na szybkości, która z wiekiem spada i niestety trzeba się z tym pogodzić. Nie wiadomo jak będzie wyglądała dalsza sytuacja klubowa, bo z regularną grą ostatnio jest problem. Nowych następców w kadrze już mamy. Zarówno Kamil Jóźwiak jak i Sebastian Szymański pokazywali się z bardzo dobrej strony w meczach kadry. Miejmy tylko nadzieje, że Jóźwiak po transferze do Derby County będzie grał regularnie. W dalszej perspektywie widziałbym Przemysława Płachete z Norwich City, oraz kolejnego absolwenta akademii Lecha Poznań, czyli Jakuba Kamińskiego, który jest pod baczną obserwacją europejskich skautów. Niektórzy widzą w nim nowego Jakuba Błaszczykowskiego.

Atak – Robert Lewandowski ( 1988r.)

Na temat kapitana reprezentacji Polski i zawodnika Bayernu Monachium zostało już powiedziane wszystko. Ale kto zastąpi naszą największą gwiazdę ? Przez chwilę mówiło się o tym, iż formacja ofensywna w Polsce jest jedną z najlepszych w Europie i na Świecie. Przez chwilę osiągnięcia Arkadiusza Milika w Napoli i Krzysztofa Piątka w Genoi, czy Milanie budziły strach wśród reprezentacji, które miały grać z Polską. A obecnie? No cóż… Arkadiusz Milik przebierał w ofertach, aż w końcu zafundował sobie urlop na trybunach, a Krzysztof Piątek po słabszym okresie w Milanie odszedł do Herthy Berlin i spadł z deszczu pod rynnę. Formacja, która była wizytówką Polski na świecie nagle przerodziła się w ogromny ból głowy selekcjonera reprezentacji w razie absencji Roberta Lewandowskiego. A co dalej? Adam Buksa, czy Jarosław Niezgoda utknęli za oceanem i wydaje się, że nawet jeśliby ich forma wystrzeliła w górę to w obecnych czasach pandemicznych mogłoby być nawet trudno o przyjazd na kadrę. Jest jeszcze Bartosz Białek, który po transferze do VFL Wolfsburg nie zadebiutował w Bundeslidze i z tego co można było usłyszeć ma problemy z aklimatyzacją i treningami poprzez nieznajomość języków obcych. Jeśli młody piłkarz myśli o poważnej karierze to jest chyba naturalne, że trzeba zadbać także o aspekt językowy a nie tylko piłkarski.

Podsumowując. Polska kadra w dużej mierze oparta jest o piłkarzy 30-letnich, którzy za chwilę mogą skończyć z grą w kadrze. Jest kilku piłkarzy, którzy już teraz mogą dać jakość reprezentacji, ale jest także wielu takich na których liczymy z nadzieją na ich prawidłowy rozwój. Niewykluczone, że w najbliższym czasie pojawi się kolejny talent, który zachwyci nas swoja grą. Przecież jeszcze nie dawno takie nazwiska jak: Karbownik, Moder, Jakub Kamiński, czy Białek niewiele mówiły przeciętnemu kibicowi.