Jedenastka 27. kolejki!

Miniona kolejka Ekstraklasy z pewnością nie była najlepszą w historii naszej ligi. Pozwoliłem sobie na taki eufemizm, by specjalnie nie pastwić się nad piłkarzami, którzy wyraźnie nie zdążyli się jeszcze obudzić po powrocie z przerwy na mecze reprezentacji.

Jeśli jednak miałbym wskazać kogoś, kto w ten weekend nie zawiódł, to z pewnością będzie to Wisła Kraków. 3-2 z Cracovią, 4-0 z Legią – trzeba przyznać, że to całkiem niezły czas na bycie kibicem tego klubu. Maciej Stolarczyk potrafi wyciągnąć z Marcina Wasilewskiego to co najlepsze, sprawiając, że wszyscy zapominają o niemal 40 latach na karku byłego piłkarza Leicester. Zresztą podobnie możemy napisać o każdym piłkarzu Wisły w ostatnich kilku tygodniach. My postanowiliśmy wyróżnić jeszcze Jakuba Błaszczykowskiego, Macieja Sadloka(co za asysta!) i Vullneta Bashę.

Lechia Gdańsk znów pokazała klasę głównie w defensywie, jak w przekroju całego tego sezonu zresztą. Błażej Augustyn tym razem jednak dodał też sporo dobrego z przodu otwierając wynik meczu z Piastem kapitalnym strzałem sprzed pola karnego. Filip Mladenović i Dusan Kuciak to stali bywalcy naszych jedenastek, więc wręcz głupio byłoby się powtarzać w ich temacie.

Jeśli ktoś w lutym powiedziałby, że Giorgi Gabedawa będzie miał szansę być w jedenastce kolejki Ekstraklasy to odpowiedziałbym, że doceniam jego poczucie humoru. Ale tak rzeczywiście się stało, Gruzin po fatalnym początku swojej ligowej obecności zaczął pokazywać całkiem niezły poziom. Wygrana Zagłębia w Legnicy, a więc zarazem wciąż podtrzymanie klubu przy ekstraklasowym życiu, to w dużej mierze jego zasługa.

jedenastki

 

Jeśli najbardziej na plus wyróżniliśmy Wisłę, to logicznym jest, że najbardziej na minus trzeba „wyróżnić” Legię. To był katastrofalny mecz Mistrzów Polski, który okazał się zresztą być wyrokiem dla Ricardo Sa Pinto. Portugalczyka już przy Łazienkowskiej nie ma, ale zostaną niestety sprowadzeni przez niego piłkarze, w tym takie prawdziwki jak Luis Rocha czy Iuri Medeiros.

Osobliwym przypadkiem jest Ricardinho. Były piłkarz Lechii Gdańsk wydawał się być świetnym wzmocnieniem Wisły Płock i zawodnikiem, który pomoże Nafciarzom utrzymać się na przyzwoitym poziomie. Tak przez jakiś czas rzeczywiście było, ale mocno się to w tym sezonie rozpadło. Brazylijczyk ostatnią bramkę zdobył w czasie kiedy trenerem Lecha był jeszcze… Ivan Djurdjević. To mówi bardzo dużo.

antyjedenastki

Vullnet Basha z Legią zagrał chyba najlepszy swój mecz w koszulce Wisły. Generalnie Albańczyk bardzo rzadko zawodził, ale w niedzielę wzniósł się na poziom w realiach Ekstraklasy wybitny. Golem kolejki popisał się jego klubowy kolega Marko Kolar, chociaż należy oddać Maciejowi Sadlokowi, że za 90% artystycznego wrażenia po tym golu odpowiedzialna jest jego asysta.

wyrożnienia