statystykigornik

Górnik w eliminacjach Ligi Europy!

W ostatniej kolejce Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał z Wisłą Kraków 2:0. Dzięki bramkom Szymona Matuszka i Igora Angulo Górnik zagra w europejskich pucharach. Przed ostatnią serią gier trzy drużyny liczyły się w walce o europejskie puchary: Wisła Płock, Górnik Zabrze i Wisła Kraków. Do wymarzonych pucharów dla obu drużyn potrzebna była wygrana nad rywalem, tą osiągnął Górnik, który po wielu latach banicji będzie reprezentować nas w Europie.

Po raz kolejny na stadionie w Zabrzu zjawił się komplet widzów, który zagrzewał do boju swoich zawodników. Jako pierwsi okazję mieli gospodarze. Po wrzucie z autu podanie głową przedłużył Paweł Bochniewicz. Pozostawiony bez opieki Igor Angulo strzelił z woleja, ale za lekko i bramkarz Wisły Julian Cuesta poradził sobie z tym uderzeniem. Dziesięć minut później to krakowski zespół miał jeszcze lepszą sytuację. Po zderzeniu się Pola Lloncha z Szymonem Matuszkiem piłkę przejął Jesus Imaz, minął wybiegającego z bramki Tomasza Loskę i kiedy wydawało się, że skieruje piłkę do siatki trafił w nogi asekurującego bramkarza Bochniewicza.

Lepiej prezentowała się Wisła, grała ładną dla oka piłkę, ale bramkę strzelił Górnik, korzystając ze swej najgroźniejszej broni – stałych fragmentów. Sędzia podyktował rzut wolny za zbyt wysoko uniesioną nogę przez Marcina Wasilewskiego. Do piłki podszedł żegnający się z zabrzańskim zespołem Rafał Kurzawa. Idealne podanie na głowę Szymona Matuszka skończyło się golem kapitana Górnika. Wisła chciała szybko odpowiedzieć, ponownie piłkarze gości „mieszali” w polu karnym zabrzan. Bliski bramki był Carlitos, ale posłał piłkę nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry bliski pokonania własnego bramkarza był Tomasz Cywka. Część kibiców cieszyła się z gola, radość była przedwczesna, Cuesta sparował piłkę na rzut rożny. Do przerwy Górnik prowadził i w kontekście remisu Wisły Płock w Białymstoku miał puchary. Zaraz po przerwie przez trybuny stadionu w Zabrzu przeszła wieść, że Wisła Płock prowadzi 2:1. Okazało się, że bramka została anulowana dzięki analizie VAR. Natomiast na zabrzańskiej murawie Jesus Imaz znów miał świetną okazję, tym razem przegrywając pojedynek z Loską. Górnik nie zamierzał się bronić i szukał drugiej bramki. Szarżował w polu karnym Szymon Żurkowski, potem w ostatniej chwili zablokowany był strzał Daniela Liszki. W końcu piłka wpadła do bramki Wisły, kiedy posłał ją Kurzawa z wolnego. Po raz kolejny gol jednak nie został uznany, ze względu na to, że Matuszek będący na spalonym, absorbował uwagę bramkarza. Goście w 81. minucie odpowiedzieli pięknym strzałem Carlitosa z rzutu wolnego w słupek bramki Loski. W 87. minucie Górnik prowadził 2:0. Szymon Żurkowski podał do Angulo, który strzelił do pustej bramki. Górnik wraca do europejskich pucharów, a Wisła musi poczekać kolejny rok na swoją szansę.