ca2d68300c437

Derby Małopolski na zakończenie sezonu!

W ostatniej kolejce LOTTO Ekstraklasy, Wisła Kraków podejmie Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Choć to spotkanie nie ma zbyt szczególnej wagi to i tak wszyscy liczymy na to, że piłkarze dostarczą nam sporej dawki emocji przed długim rozbratem z rodzimą ligą.

W niedzielę drużyna Kiko Ramireza powalczy o piątą lokatę w ligowej tabeli. Zadanie wydaje się o tyle ułatwione, że przeciwnikiem Białej Gwiazdy w ostatniej kolejce będzie drużyna, która w grupie mistrzowskiej nie zanotowała ani jednej wygranej. Dodatkowo drużyna Marcina Węglewskiego razi ostatnio swoją ogromną nieskutecznością pod bramką rywali, a także bardzo słabą i niestabilną defensywą. Gracze z Niecieczy na ostatecznym etapie w walce o mistrzostwo stracili 16 bramek. Dla porównania Wiślacy prawie dwukrotnie mniej razy wyciągali piłkę z siatki.

Za drużyną Wisły Kraków stoi także lepszy bilans w bezpośrednim pojedynku trenerskim. Ogólnie za kadencji trenera Marcina Węglewskiego zespół średnio zgarnia jedynie 0,70 punktu na mecz. Kiko Ramírez może pochwalić się średnią na poziomie 1,44 oczka.

Mimo tego może się okazać, że ekipę z Krakowa będzie czekać bardzo ciężkie spotkanie. Ostatnie spotkanie między tymi drużynami w Niecieczy zakończyło się bardzo szczęśliwym zwycięstwem Białej Gwiazdy, która wyszła na prowadzenie w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Poza tym Słoniki postraszyły także przed tygodniem. Wtedy byli bardzo blisko urwania punktów Jagiellonii, która za wszelką cenę musiała wygrać, by pozostać w walce o mistrzostwo Polski.

Rzeczywiście statystyki nie są dla nas korzystne, ale przecież kiedyś musi być ten pierwszy raz, kiedy wygramy z Wisłą. Mamy nadzieję, że wydarzy się to właśnie w niedzielę – mówił przed tym spotkaniem trener Termaliki.

W dzisiejszym spotkaniu nie będą mogli wystąpić: kontuzjowany Maciej Sadlok, Pol Llonch i być może Hugo Videmont. Na zgrupowanie reprezentacji Polski udał się natomiast Krzysztof Mączyński.

Starcie obu drużyn poprowadzi Tomasz Musiał, który w ostatniej kolejce dopuścił się fatalnego błędu, kiedy Rafał Siemaszko przesądził o wyniku spotkania z Ruchem Chorzów strzelając bramkę ręką.

Początek spotkania przy Reymonta równo o godzinie 18:00!